Wybierz stronę

„Pamiętnik samotnego wędrowca” Piotra Kiewry

„Pamiętnik samotnego wędrowca” Piotra Kiewry

Dzisiaj chciałem Wam przybliżyć kolejną przeczytaną przeze mnie książkę o tematyce górskiej. Jako, że byłem ostatnio na urlopie miałem czas, by ją wchłonąć na raz, podczas kilku dni wypoczynku na plaży. I od razu muszę napisać, że to najlepsze górskie dzieło, jakie kiedykolwiek czytałem. Prawdziwy wyciskacz łez, opisujący tak niesamowite doświadczenia nabyte w górach, że miałem ciary przez wiele chwil podczas czytania. Sam wędruje po górach już ponad 30 lat, zatem też wiele przeżyłem przez ten długi okres przebywania w górach i odkrywania ich tajemnic. Tym bardziej to dzieło mnie wzruszyło, że sam także bardzo często chodzę po górach samotnie. I mam wtedy czas na różne przemyślenia, jednak ta książka ukazała mi nowe spojrzenie na czas spędzony w górach.

Publikacja będąca dziełem Piotra Kiewry to nic innego jak zbiór spisanych opowieści i przemyśleń doświadczonej turystki, która przez ponad 60 lat wędrowała po Tatrach, swojej największej miłości. W czasie swoich wędrówek spotykała mnóstwo ludzi i odkrywała nowe tajemnice, przemieniając napotkanych wędrowców oraz siebie. Historie uwiecznione w jej pamiętniku przyprawiają o dreszcze i pozwalają zagłębić się na nowo we własne przeżycia górskie oraz spojrzeć na nie z nowej perspektywy. Treści z pamiętnika uporządkował i pokazał światu emerytowany nauczyciel Piotr Kiewra. Autor pisze oraz wykłada o zdrowiu, harmonii ciała, umysłu i ducha. Jest również autorem filmów o górskich wędrówkach. Jego ostatnia publikacja pomaga odkryć cel wędrówki – nie tylko górskiej…  to dzięki mądrości przepisanej z pamiętnika kobiety, którą spotkał tylko raz podczas swojej wędrówki po ulubionych Tatrach.

Jak sam pisze: 

” Tatry to nie tylko góry i doliny, to również wędrowiec, czasem samotny. Ten, o którym jest ta opowieść to kobieta. Spotkałem ją tylko raz. Przegadaliśmy o górach, o cudach i tajemnicach życia wiele godzin. Trudno to wyrazić, to się czuło, tę magię, moc przyciągania drugiej istoty, łatwość z jaką przy niej człowiek się otwierał… Kilkanaście lat później otrzymałem pocztą dwie grube księgi, a w nich fakty z jej życia. Miałem zrobić z tego opowieści…”

I wyszło z tego dzieło, które z wielu z Was wyciśnie mnóstwo łez i zmusi to zarwania nocy, by dokończyć czytanie! Mam w domu sporą biblioteczkę górską, ale nic nie wywarło na mnie tak ogromnego wrażenia jak ta publikacja wydana przez Wydawnictwo Stapis. Na ich stronie możecie nabyć wspomnianą książkę pod pełnym tytułem „Księga górskich sekretów. Pamiętnik samotnego wędrowca.” Zresztą wiele osób już poznało tę pozycję z cyklu Literatura górska na świecie i myśli podobnie jak ja. Na przykład Sylwia Szwedo, pasjonatka Tatr, administrator tatrzańskiej grupy na FB, tak pisze w swej recenzji:

„Jest w pamiętniku, wśród wielu innych, historia dwojga ludzi, ich miłosna pieśń, pt. „Minutę przed północą” – jestem pewna, że poruszy każdego. Już tylko dlatego warto go mieć a równie poruszających opowieści jest tu tyle, ile szczytów w Tatrach. To książka dla wrażliwych serc i dusz, poszukujących nie tylko piękna natury, ale i piękna w człowieku.”

Chyba nie muszę Was zachęcać więcej, by sięgnąć po tą książkę, ale jeszcze wstawię tu jej fragment:

„Zastanawiałam się, który krok w górach jest najpiękniejszy? Po tylu przełęczach, wiem: ten ostatni. Zdecydowanie tak. Wchodzę na Liliowe i to się potwierdza. Uwielbiam ten ostatni krok ku przełęczom. Tak jest na Krzyżnem, tak jest na Przełęczy pod Kondracką Kopą, na Karbie, gdy wchodzę od strony Kasprowego, przez Dolinę Stawów Gąsienicowych, na Zawracie od Gąsienicowej, na Szpiglasowej od Pięciu Stawów i na wielu innych przełęczach.

To jeden krok, a tak wiele się zmienia. W tym przedostatnim jestem jeszcze w starym świecie, do którego zdążyłam się przyzwyczaić, a który mnie tak ogranicza. Jestem jeszcze w pragnieniu bycia o ten krok dalej, ale jeszcze nie jestem. Wyobraźnia podpowiada, co zobaczę, jak się poczuję, ale… to mistyczne odczucie, bo nawet, gdy na to Liliowe wchodzę po raz enty, to zawsze jest jakaś tajemnica, zawsze jest inaczej: inne światło, wiatr, inna perspektywa, inne zrozumienie. Tak, ten wiatr może zwalić z nóg, lecz on nauczył mnie mocno na nich stać. Uderza, szarpie, jakby chciał mnie cofnąć z powrotem, ale tak naprawdę zaprasza. Kiedyś wydawał mi się niegościnny, teraz zaprasza mnie silniejszą.”

I tak Was tutaj z tym zostawię… Z górskim pozdrowieniem

Marcogor

 Postaw mi kawę na buycoffee.to

O autorze

marcogor

Bloger z Gorlic, górołaz opisujący swoje górskie wyprawy, zakochany w Tatrach, miłośnik górskich wędrówek i wszystkiego piękna natury. Góry to moja pasja i mój drugi dom.

1 komentarz

  1. Górskie Spacery

    Przeczytam koniecznie. Kupię ją przy pierwszej okazji. Lubię górskie opowieści

    Odpowiedz

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

TURYSTYKA – GÓRY – PODRÓŻE – BLOG ISTNIEJE OD II.2012

POSTAW KAWĘ MARKOWI

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Pasma Górskie

Translate »