Tragiczna śmierć Władysława Cywińskiego
Jak podał dziś dyżurny ratownik TOPR-u Jakub Hornowski w Tatrach zginął wybitny taternik i przewodnik tatrzański Władysław Cywiński. Miał 74 lata, zginął w Dolinie Złomisk w słowackich Tatrach Wysokich. Jak podała Horska Zachranna Służba, o wypadku poinformował słowackich ratowników inny polski turysta, który widział spadającego taternika.
Przewodnik tatrzański Zdzisław Chmiel, który był uczniem Cywińskiego powiedział o nim:
Władysław Cywiński był moim instruktorem i mistrzem w fachu przewodnickim. Przekazał nam ogromną wiedzę. Był surowym i wymagającym egzaminatorem wielu pokoleń przewodników tatrzańskich.
Jak dodał, Cywiński był niezwykle sprawny fizycznie i miał niesamowitą kondycję.
– Na kursie przewodnickim, podczas wycieczek szkoleniowych, ciężko było mu dotrzymać kroku. W czasach, gdy w grupie tatrzańskiej GOPR, a potem w TOPR nie korzystano tak często ze śmigłowca, na wyprawach był zawsze w tej pierwszej grupie ratowników, która docierała na miejsce wypadku – wspomniał Chmiel.
– Był doskonałym znawcą topografii Tatr. W naszym środowisku jest uznawany za następcę Witolda Paryskiego i myślę, że przerósł swojego mistrza. Dla wielu z nas był wzorem – podkreślił Chmiel.
Cywiński urodził się w Wilnie 12 sierpnia 1939 r. Z wykształcenia był inżynierem elektronikiem po Politechnice Gdańskiej. Od 1959 r. był taternikiem, a od 1967 r. przewodnikiem i ratownikiem tatrzańskim (początkowo ochotnikiem, od 1983 r. ratownikiem zawodowym), a później także instruktorem taternictwa.
Jako ratownik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego brał udział w ponad trzystu wyprawach ratowniczych.
Uczestniczył w przejściu około 30 nowych dróg taternickich, a w 1975 r. w ciągu trzech i pół dnia dokonał samotnego przejścia grani głównej Tatr, co uważał za swoje największe osiągnięcie. Zdobył wszystkie szczyty i turnie w Tatrach. Brał udział w wyprawach w Hindukusz i Alpy.
W 2009 r. został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
Był autorem szczegółowych przewodników po Tatrach, w tym roku ukazał się ich osiemnasty tom „Granaty”. Niestety nie dokończy już swego dzieła, zaplanowanego na 24 tomy. Cywiński był jednym z moich górskich idoli, mam jego niektóre przewodniki, tak jak on marzę o zdobyciu wszystkich szczytów Tatr…i chciałbym zachować taką rześkość i kondycję i śmigać po górach do tego wieku co on.
Cześć jego pamięci. Będę pamiętał…
Marcogor
zródło:onet.pl
Bardzo smutna wiadomośc [*]
Tak dokładnie 🙁
Z jakie drogi na Tępej spadł Cywiński?
oj nie pamiętam, to temat sprzed kilku lat opisywany w mediach