
Z gór…

Każde
z tych miejsc
trzeba
zapamiętać dokładnie
kamień po kamieniu
rysę po rysie
krok po kroku
bo
zdarzyć się może
każdego dnia
że wejdziesz
na drogę
w doliny
bez powrotu.
(Aleksander Wojciechowski)
Z Gór
Przywieź mi z gór kamyk, ten spod Swojej stopy,
Abym dreszcz wędrówek pieszych z Tobą poczuł.
Przywieź mi z gór jasnych odblask słońca złoty,
Aby w Twym uśmiechu wciąż zaklęty gościł.
Przywieź z gór wiatr mocny, rześki i natchniony,
Bym wilgocią świerków czuł się napełniony.
Przywieź też kwiat polny, ranną mgłą osnuty,
Kruchy, delikatny, jak nasze pieszczoty.