Wspaniałe górskie lato przed nami. Cieszmy się!
Poezjo moja! Obudź w ludzkich sercach
Dobroć zwyczajną i uczyń ją wierną,
I uśpij proszę to, co w nas uśmierca,
Tę kombinację z liter nieśmiertelną!
Czy wiesz, że w ciągu roku są tylko dwa dni, w których nie możesz nic zrobić ? Jeden był wczoraj, drugi będzie jutro. Dlatego dzisiaj jest odpowiedni dzień na: uśmiech i wiarę w to co robimy. „Przyjaciel to taki anioł, który przychodzi boso, żeby nie spłoszyć naszych snów o lataniu” Wspaniałej wędrówki ze szczęściem pod rękę, z radosnym na ustach uśmiechem na całe lato i nie tylko życzę dla wszystkich górołazów…
„Cisza wieczorna”
Rozmiłowana, roztęskniona,
Schodzi powoli od miesiąca
Zamykać Tatry w swe ramiona.Po halach srebrne krople strąca,
Srebrzy potoków seledyny,
Ciche pacierze szeptająca.Upłazy tuli w całun siny,
Szkliwy, jak przędze te pajęcze;
Blask żenie srebrny na gęstwiny.Blask żenie srebrny na przełęcze,
Na wirchy, kopy, na grzebienie,
Na przepaściste ścian poręczeBlask naokoło srebrny żenie,
Z nim wyczerpanie i omdlenie…Opadły Tatry i omdlały,
Gdy na nie cisza rozmarzona
Płaszcz zarzuciła wiewny, biały;Gdy rozpostarła swe ramiona –
Srebrnej rozświetli mgławe smugi –
Garnące czoła gór do łona:Jak pas szeroki, jak pas długi,
Od Lodowego do Krywania,
A z nimi puszcze, stawy, strugi,Szczyt się przy szczycie ku niej słania…
Ona omdlenie wciąż rozsiewa,
Aż w tym bezkresie wyczerpania,Tuląc, się gdzieś do limby drzewa
Sama wraz z bólem twym omdlewa…Jan Kasprowicz