Popatrz na przebytą drogę
Tyle słów pocieszenia krąży między nami, czasem za odważnych, czasem zbyt nieśmiałych, jedne płyną prostotą westchnienia, inne poezją porównań, są też słowa ukryte gdzieś w psalmie lub na stronach listu, te niewypowiedziane wypływają z oczu, dotykają ramieniem lub pukają do drzwi kiedy cisza przybija gdzieś do krzyża myśli, ci którzy milczą zapraszają smutek i piją samotność jak źródlaną wodę, błogosławieni smutni, smutni rozstaniem albowiem oni będą pocieszeni, czuję na sobie powiew czyjejś obecności… Nic tak nie ogrzeje zmarzniętej duszy, jak uczciwe ciepłe myśli drugiego człowieka.
Podążając w jutro, nie zapomnijmy zapakować ziarenka miłości, tylko tyle potrzeba, by zakwitły róże w zimowych ogrodach ludzkich serc. Ludzie są na tyle szczęśliwi na ile sobie pozwalają. Każdy dzień uczy nas cierpliwie,
że życie jest piękne na różne sposoby. Próbuje nas o tym przekonać – przemawia do rozsądku, budzi nasze zmysły, otwiera nasze oczy… Żyj tak, aby każdy kolejny dzień był niesamowity i wyjątkowy. Wypełniaj każdą chwilę tak, aby potem wspominać ją z radością. Każdy dzień kryje w sobie wiele prawdziwych niezwykłości. Nawet ich dostrzec nie jesteśmy w stanie. Radujmy się z tych codziennych małych cudów, bo to jest klucz, by każdego dnia radośnie żyć i szczęśliwym być.
Patrzysz na drogę, którą przebyłeś
ile zakrętów musiałeś pokonać
nigdy przedtem, o tym nie marzyłeś
żeby kiedyś iść – po takich drogach.Tyle wiatrów, zdołałeś powstrzymać
które piaskiem sypały ci w oczy
i tak nadal – uparcie się wspinasz
na szczyt góry, po urwistych zboczach.Chociaż często pogoda jest mglista
jakiś kamień odrywa się co dzień
i zwisają nad głową urwiska
idziesz nawet, gdy deszcze w prognozie.Bo wiesz dobrze, że kiedy zawrócisz
z tamtej drogi co kiedyś obrałeś
będziesz pewnie, do końca się smucił
że mogłeś dojść – lecz dojść nie umiałeś.