Skalna świątynio – w Tobie są jeszcze swobody ołtarze
W dali!… jakby ciągnący ławą huf kresowy,
Z gwiazdami na szyszakach, z proporcem obłoków
Zakamieniał, dotarłszy aż do nieba stoków,
Tak Tatry ciemnym murem zwarły dumne głowy!
Wielki jak sny młodości – mroźny kraj śniegowy!
Gdzie król burz – halny orkan – błądzi w szacie mroków,
Gdzie wiszą gniazda orłów, gromów i potoków,
Gdzie mistrz świata w obłokach ma tron granitowy!
Tatry! czemuż jak siedzib szukające ptaki
Myśli moje ku waszej zamarłej pustyni
Lecą przez mgłę tęsknoty i przez marzeń szlaki?
O pustyni tatrzańska! bo na tym obszarze
Całej mojej ojczyzny – o skalna świątyni –
W tobie jednej są jeszcze – swobody ołtarze!
*****************
( Franciszek Nowicki )
W rzeczach zwykłych, najzwyklejszych
Tyle piękna jest i magii,
To tak jakby podmuch wiatru
Wpisał słońce w łopot żagli…To tak jakby bosą stopą,
Przebiegł szelest taflą wody
Kreśląc srebrem uśmiech rzeki
Podkreślając rytm swobody.To tak jakby w przestrzeń ramion
Chciał się wtulić czar przelotny,
Mędrca wiedza, zew wszechświatów,
Czysty kryształ, żar emocji…To tak jakby uchylając,
Bramę świtu wcześnie rano,
Znaleźć kosz z niespodziankami,
Które z serca nam podano…