Wybierz stronę

W rezerwacie Gór Słonnych – na Orlim Kamieniu i zamku Sobień

W rezerwacie Gór Słonnych – na Orlim Kamieniu i zamku Sobień

Korzystając z pół dnia wolnego udałem się w odwiedziny w długo odkładane rejony Gór Słonnych. To staropolskie Góry Sanockie, czyli małe pasemko górskie należące do Gór Sanocko-Turczańskich, w Karpatach Wschodnich. Nigdy nie został dokładnie zdefiniowany obszar kryjący się pod tą nazwą, zwyczajowo przyjmuje się, że dotyczy on gór na wschód od doliny Sanu, na północ od Leska po Olszanicę. Wrotami do tego wybitnie spacerowego regionu jest miasteczko Sanok, które również kryje w sobie kilka atrakcji, ale o tym w kolejnym artykule. Dziś skupmy się na mej wycieczce po okolicach Sanoka, czyli zwiedzaniu Parku Krajobrazowego Gór Słonnych. Nazwa gór pochodzi od słonych źródeł, które występują na tym terenie, a z których od średniowiecza pozyskiwano sól metodą warzenia.

KRÓLEWSKA STUDNIA

Z dzielnicy Sanoka, Białej Góry wychodzi ścieżka przyrodnicza, którą poruszałem się przez większą część czasu. Łatwo na nią trafić, gdyż rozpoczyna się przy skansenie budownictwa ludowego nad Sanem. Po dojściu do linii lasu, gdzie stoją pierwsze tablice informacyjne znajduje się już pierwsza osobliwość, czyli murowana Królewska Studnia, gdzie według legendy poiła swe konie królowa Bona. Według podania koń, na którym miała jechać potknął się nagle i zarył głęboko kopytami o ziemię, a w miejscu tym wytrysnęła woda o niezwykłym smaku i leczniczych właściwościach. Z tego to miejsca można zrobić sobie pętlę po ścieżce przyrodniczo-edukacyjnej „Orli Kamień”. Zrobiono tu ławeczki dla turystów, skąd możemy podziwiać północną i wschodnią część miasta Sanok wraz z kulminacją Góry Parkowej.

Orli Kamień

ORLI KAMIEŃ

Ruszyłem dalej by przez ładne, naturalne tereny występowania buczyny karpackiej wspiąć się na partie szczytowe Orlego Kamienia, gdzie występują piaskowcowe skałki ostańcowe. Po drodze uwagę moją zwróciły okopy w ziemi, pozostałości po czasach wojny, z jednej z polan fajnie ukazała się panorama Sanoka i otaczających je gór. Stromsze odcinki podejścia ułatwiają drewniane schodki, a nawet poręcze, więc to naprawdę ścieżka spacerowa dla każdego. Orli Kamień to górka o wysokości 518 m najdalej na zachód wysunięty masyw górski w Górach Sanocko-Turczańskich. Masyw Orlego Kamienia znajduje się w zachodniej części tzw. Pasma Olchowieckiego i ciągnie się grzbietem o długości około 5 km. Najwyższe wzniesienie zwykle nazywane jest Białą Górą,  potem mamy właściwy Orli Kamień (510 m n.p.m.) oraz dalej na wschód wierzchołek, na szczytowej partii którego znajduje się kilka skałek ostańcowych, nazywanych „Orle Skałki” czy też „Orli Kamień” od których wziął nazwę szczyt, a przez swoją rozpoznawalność cały masyw.

LINIA MOŁOTOWA

Właśnie z tego miejsca jest ciekawa panorama miasta Sanok i okolicznych gór. Miejsce to podobno w okresie lęgowym  zasiedla kilka par orła przedniego. W całych Górach Słonnych wylęgarnie ma też 40-60 par puszczyka uralskiego, około 40 par orlika krzykliwego, oraz bocian czarny, bocian biały, bielik, gadożer, orlik grubodzioby, orzełek włochaty, rybołów, jarząbek. Prawdziwa zatem gratka dla ornitologów. Mi spodobały się interesujące formacje skalne w rejonie wierzchołka. Jest także tutaj turystyczne miejsce do odpoczynku z zadaszonym stołem. Orła niestety nie zobaczyłem, więc zszedłem z powrotem w dół, by zamknąć swą pętlę. Oprócz okopów zaciekawiły mnie liczne pod lasem ślady po bunkrach. Ale tutaj istniała w czasie II wojny tzw.”Linia Mołotowa, która rozdzielała III Rzeszę od ZSRR. Wzdłuż przebiegającej Sanem granicy wybudowano tu w latach 1940-41 pas umocnień. Schrony bojowe zostały rozlokowane na stokach dominującego nad okolicą pasma Gór Słonnych. Poniżej znajdowały się liczne przeszkody przeciwczołgowe i przeciwpiechotne. System połączony był transzejami. Większość obiektów została zniszczona w walce lub wysadzona przez oddziały słowacko-niemieckie.

platforma widokowa na zamku Sobień

ZAMEK SOBIEŃ

W Sanoku odnaleźć możemy również cmentarz wojenny żołnierzy radzieckich. Ale o zwiedzaniu tego pięknego miasta przeczytacie w kolejnym poście. Bowiem udałem się na spacer po mieście, aby potem przemieścić się pod górę Sobień. Znajduje się tam rezerwat przyrody i ruiny zamku Kmitów. Początki warowni strzegącej szlaku wzdłuż doliny Sanu sięgają XIII wieku. Na przełomie XIII i XIV wieku powstał tu murowany zamek. W dokumentach pojawił się po raz pierwszy jako Soban, stanowiąc własność królewską. W roku 1389 zamek został nadany przez Władysława Jagiełłę rycerskiemu rodowi Kmitów. Na zarośniętym lasem wzgórzu, nad Sanem zachowały się obecnie fragmenty murów obronnych, szczątki budynków i ślady wałów przedzamcza. Wszystko jest zabezpieczone drewnianymi pomostami, poręczami, a drogę na zamek ułatwiają drewniane schodki. Ruiny te należy szukać na terenie wsi Manasterzec, przy starej drodze z Sanoka do Leska. W 1997 r. wybudowano tu nowe schodki i platformę widokową, z której przy dobrej pogodzie widać Bieszczady Wysokie. Ja miałem taką przyjemność oglądania tej panoramy. W dole ładnie prezentuje się też wijący wśród pól San.

MANASTERZEC

W XVIII w. ruiny zamku były schronieniem konfederatów barskich. Natomiast z 9 na 10 maja 1946 r. pod wzgórzem Sobienia rozegrała się jedna z większych potyczek partyzanckich po II wojnie światowej. Dowodzony przez kapitana Jarosza pociąg pancerny Panzertriebwagen 16 stoczył bój z połączonymi sotniami Bira, Stacha i Chrina, które zaatakowały posterunki SOK na odcinku Załuż – Olszanica. Jak widać historia tego malowniczego miejsca jest tak bogata, że warto zobaczyć  i poczuć ten klimat osobiście. Na dole przy drodze jest parking i bar, gdzie podobno podają dobre pstrągi. Nie spróbowałem, bo było zamknięte, ale miła para, którą tu poznałem poleca. Mi więc pozostał tylko powrót do domu, bo dzień dobiegał już ku końcowi. Jeszcze tylko zajechałem do centrum wsi Manasterzec, by obejrzeć ładny kościół pw. Przemienienia Pańskiego, byłą cerkiew greckokatolicką z 1820 roku.

dawna cerkiew w Manastercu

Na koniec zapraszam ja zawsze do przeglądnięcia fotorelacji z wycieczki. Wkrótce poczytacie o dalszej części mego pobytu w Sanoku. Nawet mając stosunkowo niewiele czasu można coś ciekawego z nim zrobić i odkryć atrakcyjne miejsca niedaleko od domu. Ważne, by być aktywnym, choć nie przeczę, że czasem trzeba odpocząć i pobyć w domu. Na przykład wtedy, gdy musimy nadać paczkę. Polecam transport międzynarodowy przesyłek przez firmę latajacepaczki.pl. Szybko, tanio, wszędzie, gdzie potrzebujesz.  LatajacePaczki.pl to zupełnie nowa jakość na rynku międzynarodowych usług kurierskich. Tam, gdzie inni stawiają na pozyskanie nowych zleceń, oni zwracają uwagę na obsługę po sprzedażową. To do nich należy monitorowanie, co aktualnie dzieje się z naszą paczką. Z górskim pozdrowieniem

Marcogor

O autorze

marcogor

Bloger z Gorlic, górołaz opisujący swoje górskie wyprawy, zakochany w Tatrach, miłośnik górskich wędrówek i wszystkiego piękna natury. Góry to moja pasja i mój drugi dom.

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

TURYSTYKA – GÓRY – PODRÓŻE – BLOG ISTNIEJE OD II.2012

POSTAW KAWĘ MARKOWI

Postaw mi kawę na buycoffee.to

UBEZPIECZENIE W GÓRY- NA SZYBKO

Pasma Górskie

Translate »