Z przeł.Zbojska na Fabovą Holę czyli w Rudawach słowackich
Realizując swój autorski projekt zdobycia Korony Gór Słowacji kilkukrotnie natrafiałem na dylematy, który szczyt przynależy do jakiego pasma. Który wierzchołek jest najwyższy w danych górach Słowacji. Wynika to z tego, że podział kartograficzny często jest umowny, a polscy i słowaccy kartografowie dzielą słowackie góry inaczej. Stąd tak duża dysproporcja między polskim podziałem, który rozróżnia 40 pasm górskich, a słowackim, który wydziela aż 56 pasm. Tym samym niektóre szczyty są przypisywane do różnych gór. Ja kierowałem się swoją logiką, bo te spory kartografów toczą się od dawna, a ostatnio zrobiono nowy podział Polski, bodajże w 2018 roku i naukowcy z Uniwersytetu Wrocławskiego uznali, że pasm górskich w kraju mamy 31, zatem Korona Gór Polski, która też jest umowna, bo zrobiona według czyjegoś projektu kilkadziesiąt lat temu, powinna jakby być rozpisana na nowo. Zwłaszcza, że najnowsze pomiary wykazały kilka błędów co do wysokości rzekomo najwyższych szczytów, jak np. Chełmiec, czy Łysica.
Jednak to nie jest najważniejsze, choć niektórych cieszy zdobywanie przeróżnych odznak. Mnie najbardziej raduje poznawanie nowych gór i odkrywanie magicznych miejsc, które stworzyła Matka Natura. Ten długi wstęp napisałem tylko po to, by uzasadnić, że tytułowa Fabova Hola jest najwyższym szczytem Murańskiej Planiny, choć Słowacy zaliczają cały masyw Fabovej Holi do Weporskich Wierchów. Ale mimo to ta góra znajduje się w Parku Narodowym Muranska Planina. Zatem, gdzie sens i logika? Geograficznie też zdecydowanie pasuje do tego ostatniego pasma, bo położenie wskazuje, że jest odseparowana od Gór Weporskich. Nawet według regionalizacji dziesiętnej Jerzego Kondrackiego grupa Fabovej Holi wraz z Murańską Planiną zaliczana jest do Rudaw Gemerskich, a nie Weporskich. Główną przesłanką słowackich kartografów jest jego budowa z granitów, co kontrastuje mocno z krasowym PN Muranska Planina, ale podsumowując, czy granicą między obu pasmami jest sedlo Zbojska, czy oddalone o kilka kilometrów sedlo Burda, wierzchołek jest najwyższym punktem obu tych pasm, w zależności od przyjętych kryteriów podziału.
Ale przejdźmy do meritum sprawy. Jak najłatwiej zdobyć ten rozległy szczyt do KGS? Tworzy go masyw górski, wznoszący się w głównym grzbiecie łańcucha Rudaw Słowackich, w grzbiecie wododziałowym, ograniczającym od południa dolinę Hronu. Ściśle w grzbiecie znajduje się południowy przed wierzchołek góry, zwany Tri Kopce. Ok. 500 m na północny zachód od niego wznosi się główny wierzchołek. Jeszcze niespełna kilometr dalej w tym samym kierunku znajduje się przełęcz Fabowej Hali (słow. sedlo Fabovej hole, 1357 m), za którą grzbiet masywu wykręca ku zachodowi. W jego dość zrównanej linii wyróżnia się jeszcze dwa wzniesienia — Javorinka (1435 m) i Psica (1397 m).
Ja wybrałem najszybszy wariant z przełęczy Zbojska, gdzie jest parking, bacówka, restauracja i wiele innych atrakcji dla turystów odwiedzających ten rejon. Stoi tu też pomnik słowackiego zbójnika Jakuba Surovca, który zbójował na tych terenach, a życie zakończył w pobliskim Tisovcu. Upamiętniając go poprowadzono z przełęczy ścieżkę dydaktyczną jego imienia prowadzącą przez ciekawą geologicznie Certovą Dolinę, na trasie której stoi także wieża widokowa. Ale wróćmy do tematu wejścia na Fabovą Holę, na którą zrobiłem sobie wycieczkę małą pętelką z przełęczy Zbojska. Czerwony szlak zwany Rudną magistralą, czyli główny szlak Rudaw słowackich prowadzi nas najpierw do stacji kolejowej Zbojska, by odtąd razem z żółtą trasą, która tu się zaczyna zaprowadzić nas do Chaty Zbojska, która jest centrum noclegowym wraz z kilkoma domkami letniskowymi Doliny Kucalasskiej, gdzie dalej musimy podążać za czerwonymi znaczkami. Mają tu nawet mały wyciąg narciarski, możemy dojechać tutaj autem, bo jest parking.
Ładnie z tutejszych łąk widać kamieniołom Zbojska. Dolina zaprowadzi nas na polanę Kučelach, gdzie stoi kilka bacówek i jest ciekawy widok na południowe zbocza Muranskiej Planiny i skalisty grzbiet Sarkanicy. Stąd w kilka minut można dojść ścieżką do źródeł rzeki Rimava, albo zielonym szlakiem na przełęcz Burda, gdzie usytuowane jest schronisko Zrub Burda. Ja wybrałem bezpośrednie podejście na Tri Kopce, czyli przed wierzchołek Fabovej Holi, który jest ważnym węzłem szlaków. Odtąd już łagodnym podejściem, tak zwaną Huculską Magistralą w kwadrans docieramy na główny wierzchołek masywu. Szczyt jest porośnięty świerkowym lasem i widoki są mocno ograniczone, jednak po ostatnich wichurach wiele drzew jest powalonych i widoczność się poprawiła. Na górze jest fajny schowek na książkę wejść w pniu powalonego drzewa. Tereny podszczytowe Fabowej Hali obejmuje rezerwat przyrody Fabova Hola.
Nazwa „Fabowa Hala” ma swe korzenie zapewne w XVII lub XVIII w., kiedy masyw stanowił rzeczywiście obszar wypasu owiec. Do pierwszych lat XXI w. wierzchołek góry był całkowicie zarośnięty dorodnymi świerkami, a niewielkie polany znajdowały się jedynie na jego północnych stokach, tuż poniżej przełęczy Fabowej Hali (przy zielonym szlaku turystycznym z Połomki). Obecnie znaczną część południowych stoków góry obejmują wielkie wyręby. Warto jednak zejść ze szczytu piętnaście minut zielonym szlakiem w kierunku przełęczy w Fabovej Holi na polanę, skąd rozpościerają się świetne widoki na łańcuch Niżnych Tatr i wyłaniające się za nich wierzchołki Wysokich Tatr. Później musiałem wrócić z powrotem, by kontynuować eskapadę żółtym szlakiem na trzecią kulminację masywu, czyli Javoriny. Tu trasa ostro skręca w lewo i opada łagodnie do doliny Kopacno, skąd już wygodna droga prowadzi w dół wraz z trasą rowerową, których jest tutaj cała masa.
Tak dochodzimy do skrzyżowania Pred Kopacno, gdzie ponownie nasza trasa łączy się z Rudną Magistralą, znaną nam z początku podejścia. Zatem musimy zejść nią w stronę linii kolejowej i ostatecznie na przełęcz Zbojska, gdzie czekało na mnie auto. Na koniec możemy się posilić w jednym ze stylowych drewnianych szałasów, zakupić pamiątki, czy owcze sery, które się wypasają dookoła. Kto znajdzie siły może również wyruszyć na wspomnianą ścieżkę Jakuba Surovca lub samą wieżę widokową po przeciwnej stronie głównej drogi. Mi właśnie brakło na to czasu, więc na pewno tam powrócę. Góry są dzikie, bardzo mało odwiedzane przez turystów, zatem można mieć je dla siebie…Mam na myśli górne partie masywu Fabowej Hali.
Na koniec jak zawsze zapraszam do obejrzenia fotorelacji z wypadu, który odbył się lipcową porą, przy pięknej pogodzie, pośród kwitnących łąk. Zapraszam także do poczytania innych opowieści z Gór Weporskich, a kto zechce może postawić mi kawę za moją pracę. Uzupełnię tylko, że aby dojechać na sedlo Zbojska należy się kierować na Liptowski Mikulasz, stamtąd przecinając Niżne Tatry przez przełęcz Certovica do Brezna i w końcu wybrać kierunek na Tisovec. Nie sposób przeoczyć uroczego skupiska bacówek po lewej za wsią Pohrońska Polhora. Polecam gorąco, bo warto, tereny Rudaw słowackich są przecudne… Z górskim pozdrowieniem
Marcogor