Wybierz stronę

Ze schroniska Andrzejówka na Waligórę i Ruprechticki Szpiczak

Ze schroniska Andrzejówka na Waligórę i Ruprechticki Szpiczak

Poznając olbrzymie połacie Sudetów na mojej drodze nie mogło braknąć również Gór Kamiennych, pasma w Sudetach Środkowych, ciągnących się wzdłuż granicy polsko-czeskiej. Dzielą się one na cztery mniejsze pasma: Góry Krucze, Czarny Las, Pasmo Lesistej i Góry Suche, oddzielone przełomowymi dolinami rzek i potoków. Wzniesienia Gór Kamiennych mają strome stoki, wąskie grzbiety o silnie urozmaiconej linii grzbietowej. Często mają wygląd stożków. Mając na uwadze swój plan zdobywania Korony Gór Polski pierwsze swe zainteresowanie skierowałem na Waligórę, najwyższy szczyt Gór Suchych i całego pasma. Góry Suche to pierwszy od wschodu człon Gór Kamiennych, jest to zarazem najwyższe, największe i najbardziej zróżnicowane ich pasmo górskie. 

GÓRY SUCHE

Przez partie szczytowe tych gór przechodzi granica państwowa Polski i Czech. W krajobrazie tych niskich gór uderza niezwykła różnorodność rzeźby terenu. Występują tu wąskie doliny wzdłuż górskich potoków, wdzierające się w zbocza. Szczyty stożkowe z wyraźnym podkreśleniem stromych zboczy. Ze zboczy tych roztaczają się piękne panoramy na okoliczne miejscowości i oddalone pasma górskie. Zachowany został w większości pierwotny charakter krajobrazu. Góry mimo niewielkich wysokości posiadają niespokojną, poszarpaną linię grzbietową. Nazwa gór związana jest z budową geologiczną oraz nieprzepuszczalnością podłoża, co ma wpływ na występowanie suchych dolinek, które cechuje ubóstwo w wodę. Jak pisałem ich najwyższym szczytem jest Waligóra -936 m n.p.m.

PRZEŁĘCZ TRZECH DOLIN

Leży on ponad Przełęczą Trzech Dolin (805 m n.p.m.). Podejście na szczyt było więc szybkie i krótkie, ale bardzo strome. Trudności potęgowało usypujące się kamienne podłoże na ścieżce. Sama Przełęcz Trzech Dolin to płaskowyż potocznie nazywany Halą pod Klinem. Znajduje się w centralnym punkcie Gór Kamiennych, gdzie schodzą się trzy grzbiety głównego grzbietu Gór Suchych. Na przełęczy znajduje się węzeł szlaków turystycznych i rowerowych. Przełęcz posiada także malownicze trasy biegowe i zjazdowe z licznymi wyciągami narciarskimi na stokach o różnym stopniu trudności. Corocznie w okolicach przełęczy rozgrywana jest w lutym popularna międzynarodowa impreza narciarska Bieg Gwarków. Dzięki bliskiemu położeniu góry są częstym obiektem wypadów weekendowych mieszkańców Wałbrzycha.

SCHRONISKO ANDRZEJÓWKA

Sto metrów niżej, na północny zachód od przełęczy znajduje się schronisko „Andrzejówka”. I tu właśnie była moja baza wypadowa w te góry. Nic dziwnego, bo przecież to jedno z najlepszych schronisk w Polsce, od lat w czołówce rankingu schronisk prowadzonym przez redakcję magazynu n.p.m. Długo by pisać o jego zaletach, ale nie o reklamę tu chodzi. Jedynym mankamentem według mnie jest fakt, że można dojechać tu kursowym autobusem z Wałbrzycha, więc zawsze pełno tutaj turystów. Po drugie pod samo schronisko dojedziemy też autem. Jako ciekawostkę podam tylko fakt, że w 1936 przez dwa tygodnie mieszkała w „Andrzejówce” królowa holenderska Wilhelmina z córką. Dominującym elementem krajobrazu tego miejsca jest jednak pobliski szczyt. Spod schroniska najlepiej widać północne zbocze masywu Waligóry, opadające bardzo ostro ku przełęczy.

WALIGÓRA

Mimo tego wejście na zalesiony wierzchołek Waligóry zajęło mi tylko kwadrans. Tak jest po prostu blisko, gdyż żółty szlak poprowadzono centralnie na szczyt w linii prostej, więc czasami trzeba iść prawie na czworakach, jak kamienie uciekają spod stóp. Szczyt stał się celem wycieczek już w XIX w., gdy był odsłonięty i stanowił dobry punkt widokowy. Po roku 1945 istniała na nim drewniana wieża triangulacyjno-widokowa, jednak popadła w ruinę i została rozebrana. Waligóra należy oczywiście do Korony Gór Polski, Korony Sudetów i Korony Sudetów Polskich.

PRZEŁĘCZ POD GRANICZNIKIEM

Po zejściu tym razem południowym, łagodnym zboczem, na rozdrożu zmieniłem kolor szlaku na czarny i dotarłem na granicę polsko-czeską. Czując niedosyt z powodu braku widoków z Waligóry zdecydowałem się dostać na pobliski czeski szczyt Ruprechticki Szpiczak, gdzie rozległe panoramy miała gwarantować stalowa wieża widokowa. Na wierzchołek wspinałem się już po zielonym, granicznym szlaku. Wszedłem na niego z Przełęczy pod Granicznikiem, gdzie znajduje się wiata turystyczna oraz węzeł szlaków turystycznych. Podejście nim było też dość strome i wymagające. Dlatego zauważyłem, że te góry mimo niewielkich wysokości są trudne i męczące dla niewprawnego turysty.

RUPRECHTICKI SZPICZAK

Szczyt Ruprechtickiego Špičáka, jak piszą Czesi ma wysokość 880 m n.p.m. i jest górą graniczną, ale jego kulminacja jest już po czeskiej stronie. Wzniesienie jest najwyższym szczytem czeskiej części pasma Gór Suchych (czes. Javoři hory). Jak pisałem na wierzchołku stoi stalowa wieża telekomunikacyjna z ogólnie dostępnym tarasem widokowym, zbudowana w 2002. Dzięki temu podziwiać możemy piękno Kotliny Broumovskiej, Broumowskie Ściany, Góry Stołowe oraz Karkonosze. Nasyciwszy oczy widokami, które obejmowały także mgiełki w dolinach zawróciłem po własnych śladach do bazy, czyli schroniska Andrzejówka. Tutaj czekało na mnie autko monitorowane dzięki systemowi GPS firmy http://www.gpsguardian.pl/.

SOKOŁOWSKO

Pożegnawszy się z tym uroczym, klimatycznym miejscem pojechałem jeszcze do Sokołowska. Ta taka mała miejscowość u podnóży tego pasma, zwana śląskim Davos, gdzie zachowały się zabytki po latach dawnej świetności. Tutaj w 1855 r. zostało uruchomione pierwsze na świecie specjalistyczne sanatorium dla gruźlików, w którym zastosowano nowatorską metodę leczenia klimatyczno-dietetycznego. Na jego wzór później został stworzony ośrodek leczenia gruźlicy w Davos. Ciekawy jest fakt, że pobyt we wsi Tytusa Chałubińskiego, znanego odkrywcy Tatr zaowocował pośrednio jego zainteresowaniem Zakopanem, gdyż rozpoczął poszukiwania okolicy zbliżonej do tego uzdrowiska dla zorganizowania w Polsce takiego samego ośrodka leczenia gruźlicy, jak tutaj na niemieckim Śląsku.

GÓRY KAMIENNE

Kolejną ciekawostką jest fakt, że w młodości mieszkał tu reżyser filmowy Krzysztof Kieślowski. We wsi przypominają o tym fakcie dwie tablice pamiątkowe, w tym na domu, w którym mieszkał. Warto zobaczyć tu historyczne założenie urbanistyczne, park, odbudowywane sanatorium Grunwald, zespół dawnego Sanatorium dr Brehmera oraz cerkiew prawosławną pw. św. Michała Archanioła. To prawdziwa perełka wśród uzdrowisk, obecnie zapomniana, więc na nowo musi czekać na ponowny rozkwit. To był już koniec dnia pełnego wrażeń, pierwszego mego spotkania z Górami Kamiennymi. Na koniec jak zawsze zapraszam do obejrzenia galerii zdjęć z wycieczki. Z górskim pozdrowieniem

Marcogor

O autorze

marcogor

Bloger z Gorlic, górołaz opisujący swoje górskie wyprawy, zakochany w Tatrach, miłośnik górskich wędrówek i wszystkiego piękna natury. Góry to moja pasja i mój drugi dom.

1 komentarz

  1. opaska na halluksy

    Czytająć zawartą tutaj treść jestem pod wrażeniem wyczerpania tematu. Pozdrawiam autora.

    Odpowiedz

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

TURYSTYKA – GÓRY – PODRÓŻE – BLOG ISTNIEJE OD II.2012

POSTAW KAWĘ MARKOWI

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Pasma Górskie

Translate »