











Dolina Białego to dolinka reglowa o długości 2,5 km, położona między Krokwią, a Sarnią Skałą. Jest jednym z ulubionych miejsc spacerowych turystów o każdej porze roku. Na początku lat 50. XX wieku prowadzono w dolinie poszukiwania rud uranu, wykuwając w jej prawym zboczu dwie sztolnie. Otwór dolnej sztolni (o długości 270 m) znajduje się przy żółto znakowanym szlaku turystycznym i jest zagrodzony drewnianą kratą. Górna jest położona na wysokości 1030 m n.p.m., a łączna długość jej korytarzy sięga 400 m.
Czytaj dalej»Zdarzyło mi się kiedyś odbyć krótką wycieczkę po Górach Sowich. To najstarsze pasmo górskie Sudetów. W czasie tej eskapady udało się wyjść na Wielką Sowę, najwyższy szczyt tego pasma, leżącego w Sudetach Środkowych. Należy on do Korony Gór Polski, cały masyw znajduje się na terenie Parku Krajobrazowego Gór Sowich. Na szczycie znajduje się wysoka na 25 metrów kamienna wieża widokowa wybudowana w roku 1906, która zastąpiła starą drewnianą, zniszczoną dwa lata wcześniej. Z powodu położenia w środkowej części Sudetów jest wspaniałym punktem widokowym. Z tarasu widokowego możemy podziwiać panoramy od Śnieżnika po Śnieżkę oraz od Wzgórz Trzebnickich po Broumovské stěny. W pobliżu jest także schronisko Sowa, które obecnie prowadzi również działalność agroturystyczną. Najlepszym punktem wypadowym na szczyt jest Przełęcz Walimska. To miejsce jest zarazem popularnym punktem weekendowych spacerów okolicznych mieszkańców. Z przełęczy już blisko jest także do wsi Walim, a tu zaczął się drugi etap wycieczki.
Czytaj dalej»Pasmo Lubomira i Łysiny według różnych podziałów regionalizacji zaliczane jest do Beskidu Wyspowego lub Makowskiego, a według starych map jest najwyższą kulminacją Beskidu Średniego. Któregoś dnia postanowiłem zwiedzić go, żeby zaliczyć do Korony Gór Polski, nie bardzo wiedząc jakim geografom wierzyć. Niestety jesienny wypad w to pasmo wypadł w deszczowy, mglisty dzień, więc fotek za dużo nie ma, ale atmosfera za to była bardzo niesamowita, rodem z filmów Hitchcocka. Towarzyszył mi niezawodny kumpel moich eskapad górskich Daniel. Najciekawszym i najwyższym miejscem jest szczyt Lubomira, gdzie znajduje się jedno z nielicznych w górach Polski obserwatoriów astronomicznych. W trakcie pobytu na szczycie byłem świadkiem prac budowlanych, które wyglądały na budowę wieży, czy widokowej to trzeba będzie sprawdzić. Godnym polecenia miejscem jest schronisko PTTK na Kudłaczach, gdzie dojechać można prawie na miejsce autem, a oferuje tak lubiany przez turystów prawdziwy klimat górski. Trasa z Kudłaczy na Lubomira i dalej Trzy Kopce i Łysinę nie zajęła nam zbyt wiele czasu, gdyż pogoda nie rozpieszczała i wróciliśmy tą samą drogą. Zapraszam do obejrzenia krótkiej fotorelacji.
Dnia o6.VI.2010 odwiedziłem ponownie Gorce. Te góry najpiękniejsze są wtedy, gdy wszystko kwitnie w przyrodzie. Za cel obrałem sobie przejście dwóch sąsiednich pasm gorczańskich, pasmo Gorca i grzbiet Kudłonia, dla których zwornikiem jest Turbacz. W jeden dzień z niezawodnymi towarzyszami moich wędrówek- Arashem i Danielem pokonaliśmy większość najwyższych szczytów Gorców. Trasa okazała się bardzo wyczerpująca, ale bardzo widokowa, gdyż już od samego prawie początku towarzyszyły nam widoczki na Tatry. Czerwcowa pora wycieczki gwarantowała z kolei obcowanie z cudną naturą w pełni kwitnięcia. Korzystając z wybornej pogody start do naszego wypadu zaplanowałem z doliny Kamienicy. Autko zostawiliśmy na przełęczy Przysłop w Rzekach. Później było podejście na Polanę Jaworzynka, by mijając kolejne cudne polany osiągnąć wierzchołek Gorca Troszackiego- 1135m, następnie Kudłonia-1274m, by przez przełęcz Borek dostać się na Czoło Turbacza- 1259m, a stamtąd to już tylko kroczek na kulminację Gorców- Turbacza- 1310m.
Czytaj dalej»Trasa jaką pokonaliśmy 04.07.2010r. należy do najpiękniejszych w całych Tatrach i mógłbym ją powtarzać wielokrotnie. Zresztą to czynię, gdyż ten wyjazd na grań Rohaczy był już trzecim spotkaniem z Rohaczami. Tym razem postanowiłem przejść ją w odwrotnym kierunku niż wcześniej i przedłużyć o polskie szczyty graniczne. Wyprawa zaczęła się od dojazdu w dolinę Rohacką, która jest przedłużeniem doliny Zuberskiej. Tam na jednym z parkingów można zostawić samochód. Tego dnia ten rejon Tatr odwiedzała taka masa turystów, że auto trzeba było zostawić na drodze, daleko przed parkingiem. Przez to musieliśmy przejść więcej asfaltem, czego pewnie nikt nie lubi. Właściwa akcja górska rozpoczęła się przy rozbudowanym bufecie przy Tatliakowym jeziorku, w którym cudownie przeglądają się dwie najpiękniejsze góry w okolicy- Rohacz Ostry i Rohacz Płaczliwy.
Czytaj dalej»Zapowiadał się kolejny cudowny weekend czerwca. Zebrałem więc ekipę i postanowiliśmy jechać w Góry Choczańskie, a konkretnie na Wielkiego Chocza, skąd roztacza się najwspanialsza panorama w całej Słowacji. Pasmo to mało znane znajduje się między Tatrami, Niżnymi Tatrami, Małą Fatrą, Wielką Fatrą, dosłownie w samym środku, dlatego warto odkryć te góry dla niezwykłych panoram! Najłatwiej dojechać przez przejście graniczne w Chyżnem, a potem kierując się na Dolny Kubin. Tym bardziej mnie tam ciągło, że już raz tam byłem, ale nic nie zobaczyłem ze szczytu. Teraz miało być inaczej. Wyjazd jak zwykle wcześnie rano na dwa auta i przez Chochołów kierujemy się na Dolny Kubin. Później jedziemy do Wyżniego Kubina, skąd zaczyna się nasze podejście na szczyt.
Czytaj dalej»
Najnowsze komentarze