











Będąc w Górach Weporskich przejeżdżałem przez uroczą miejscowość Tisovec, gdzie tak naprawdę stykają się pasma Weporskich Wierchów, Murańskiej Planiny i Gór Stolickich. Po zdobyciu pięknego szczytu Klenovskiego Vepora postanowiłem zrobić sobie tam małą przerwę obiadową. Po posiłku pozwiedzałem trochę miasteczko i odnalazłem ciekawe informacje, które poskutkowały planem na popołudnie tego dnia. Na jednej z tablic doczytałem się, że nad miastem są ruiny zamku Tisovec, który został zbudowany na wzgórzu Hradowa, górującym nad Tisovcem. Mapa rezerwatu, który tam utworzono wskazywała na możliwość zrobienia szybkiej pętli z centrum miejscowości. A sama góra okazała się prawdziwą perłą regionu. Mimo wysokości tylko 887 m, oferowała przejście szlakiem po długim, ostrym grzbiecie, najeżonym wychodnimi skalnymi, które umożliwiały dalekie panoramy dookoła. Trasa od ruin zamku okazała się bardzo emocjonująca, nad dzikimi urwiskami, gdzie w jednym miejscu pomocny do przejścia był nawet długi łańcuch! Ale po kolei…
Czytaj dalej»Pora na kolejny wpis o zdobywaniu przeze mnie mojej Korony Gór Słowacji, gdyż tęskno mi tam, bo nie odwiedzałem słowackich gór już od roku, z powodu obecnej sytuacji na świecie. Na szczęście przed tymi zawirowaniami udało mi się zakończyć mój autorski projekt zdobywania wymyślonej kiedyś dawno KGS, jako drugiej po Koronie Gór Polski do zdobycia i zajmę się dziś odwiedzinami w kolejnym paśmie górskim Słowacji. Zdarzyło się to w roku 2019, który był bardzo owocny w realizacji mego nowatorskiego pomysłu. Jako jedno z wielu gór zaliczyłem wtedy Góry Weporskie, bardzo urokliwe i malownicze.
Czytaj dalej»Pewnego razu, celem zdobycia kolejnego szczytu do Korony Gór Słowacji, którą sobie wymyśliłem jako mój autorski projekt, udałem się na podbój południowej Słowacji, tuż przy granicy węgierskiej, gdyż tam leży małe pasmo górskie, zwane Cerova Vrchovina, a według terminologii węgierskiej góry Cserhat. To niewielkie obszarowo pasmo, ale jak się okazało bardzo malownicze, a najwyższy szczyt znajduje się na samej granicy tych dwóch państw. Zaliczane do Średniogórza Północnowęgierskiego, góry Czerhat ciągną się w kierunku z północnego wschodu na południowy zachód. Leżą pomiędzy górami Börzsöny na zachodzie i górami Mátra na wschodzie.
Czytaj dalej»Dzisiaj o kolejnym paśmie górskim na Słowacji, które odwiedziłem w ramach realizacji projektu zdobywania Korony Gór Słowacji (KGS). Wymyśliłem sobie ten plan, żeby odwiedzić i poznać wszystkie zakątki górskie tego wspaniałego kraju. To konkretne pasmo leży na południe od Niżnych Tatr, więc jadąc od Gorlic trzeba pokonać około 230 km drogi, to daje cztery godziny jazdy, zatem najlepiej udać się tam co najmniej na weekend. Tym bardziej, że w okolicy atrakcji nie brakuje, a samych gór jest mnóstwo. Góry Stolickie (słow. Stolické vrchy) to wyróżniana przez geografów słowackich część Rudaw Słowackich (Slovenské rudohorie). Najwyższym szczytem jest Stolica mierząca 1476 m. Zachodnia część Gór Stolickich włączona została w obszar Parku Narodowego Muránska Planina, który odwiedzałem nieraz.
Czytaj dalej»Niedawno dotarły do mnie sensacyjne wieści, że mamy w Polsce nowe góry! Nie tak może dosłownie, bo nic nowego się nie wypiętrzyło, bo byśmy to wszyscy poczuli… 🙂 ale zespół wybitnych naukowców opracował nową regionalizację gór Polski. Większość z was zapewne kojarzy, że poprzednią zawdzięczamy znanemu kartografowi Jerzemu Kondrackiemu. Początki jego prac sięgają 1955 r. , a ostatecznie przyjęty podział datuje się na 1977 r. Podział zawarty na tejże mapie na kolejne lata stał się standardem powtarzanym w różnych publikacjach. Jak pamiętamy z geografii góra to wypukła forma ukształtowania terenu o wysokości względnej większej niż 300 m. W Europie za tereny górskie uważa się tereny położone powyżej 500 m n.p.m. Ze względu na wysokości bezwzględne wyróżnia się góry niskie, średnie i wysokie.
Czytaj dalej»Święta Bożego Narodzenia do szczególna okazja do wspólnego spędzania czasu. Życzę Wam, aby ten moment był wyjątkowy, a chwile spędzone razem z bliskimi wyczarowały niezapomniane wspomnienia. Wszystkim górołazom życzę idealnej pogody, bezpiecznych powrotów, wspaniałych wschodów i zachodów słońca, wiary w niemożliwe i samych magicznych przeżyć.
Cisza, którą znam rzeźbi dłutem fal
usta by zaczerpnąć nadziei…
Cisza, którą znam nago pośród drzew
biegnie by spotkać marzenie…
Cisza, którą znam pod potokiem łez
ukrywa westchnienie…
Góry Marmaroskie (Marmarosze) kształtem przypominają elipsę z osią biegnącą z południowego wschodu na północny zachód. Długość grzbietu głównego, który równocześnie stanowi granicę rumuńsko-ukraińską, wynosi 93 km. Jednakże najwyższe i najdłuższe są pasma, które odchodzą od grzbietu głównego na zachód i południe. Moja druga wędrówka po tych górach odbyła się na szczyt Toroiaga, jeden z najwyższych i wspaniale widokowo położonych, z racji usytuowania blisko Borsy i Alp Rodniańskich. Zatem to widoki na południe dominowały podczas tego dnia wędrówki. Trochę więc inaczej niż w czasie wycieczki na Farcaul, który leży prawie przy granicy ukraińskiej. Na obszarze Rumunii Góry Marmaroskie rozciągają się pomiędzy doliną Vişeu, przełęczą Prislop, a potokami Cibo i Złota Bystrzyc.
Czytaj dalej»Moja tegoroczna wycieczka do Rumunii pozwoliła mi poznać nowe, fascynujące pasmo górskie. Położone na pograniczu rumuńsko – ukraińskim Góry Marmaroskie. Te dzikie góry w całości objęte są granicami Parku Natury Góry Marmaroskie (Parcul Natural Munţii Maramureşului). To zarazem część Wewnętrznych Karpat Wschodnich na terenie Rumunii i Ukrainy, o długości głównego grzbietu 93 km i obszarze około 2000 km². Na południu poprzez Przełęcz Przysłop (Prislop) sąsiadują z Górami Rodniańskimi, które także odwiedziłem podczas czerwcowego wyjazdu. Najwyższe szczyty znajdują się nie na głównym grzbiecie, gdzie najwyższy jest Pop Iwan Marmaroski (1940 m n.p.m.), lecz na południowo-wschodnich ramionach bocznych. Są to: Fărcăul (1961 m n.p.m.), Mihailecul (1918 m n.p.m.), Toroiaga (1939 m n.p.m.), Bardăul (1854 m n.p.m.).
Czytaj dalej»Pora podsumować 17 Krakowski Festiwal Górski zakończony tydzień temu, w niedzielny wieczór w Krakowie. Byłem na nim trzy dni, spotkałem kilkoro znajomych górołazów, zobaczyłem mnóstwo gwiazd światowego formatu oraz obejrzałem dziesiątki filmów o tematyce górskiej. Wziąłem także udział w wielu prelekcjach, spotkaniach, warsztatach. Oczywiście przyjrzałem się również wszelakim produktom, które oferowali przeróżni wystawcy, z branż związanych z turystyką, wspinaczką i sportami zimowymi. Zatem jakie są moje odczucia, a byłem zaproszony już na festiwal drugi rok z rzędu.
Czytaj dalej»
Najnowsze komentarze