Wśród Kolorowych Jeziorek i na Skalniku
Będąc w Rudawach Janowickich obowiązkowym punktem zwiedzania są Kolorowe Jeziorka. Jest to miejsce wyjątkowe w skali kraju i bardzo popularne wśród turystów. To jedno z najpiękniejszych miejsc Rudawskiego Parku Krajobrazowego. Żeby zobaczyć te cuda najlepiej dojechać do wsi Wieściszowice, nieopodal Marciszowa, czy Kamiennej Góry. Będąc tam jedziemy do końca drogi na niewielki parking, gdzie zaczyna się ścieżka dydaktyczna wśród kolorowych jeziorek, których różnorodne zabarwienie związane jest z występowaniem różnych związków chemicznych w glebie i skałach. Dotarcie do celu ułatwiają też drogowskazy we wsi. Znane od dawna są trzy jeziorka, ale niedawno firma zarządzająca tym terenem oczyściła najniżej położone wyrobisko i tak powstał czwarty stawek. Między nimi prowadzi wygodna ścieżka. Cała trasa ma tylko 2 km długości w jedną stronę, po drodze czekają na turystów: punkt gastronomiczny, pole namiotowe i campingowe, miejsca na ognisko, czy wypożyczalnia rowerów i nart biegowych.
Stawy leżą u podnóża Wielkiej Kopy i powstały w miejscu starych niemieckich kopalni pirytu. Znajdują się na różnych wysokościach, więc cały czas wznosimy się podczas zwiedzania. Prowadzi tutaj także trasa rowerowa. Ale najważniejsze są oczywiście jeziorka, które wyglądają piękne, rozrzucone wśród malowniczych skał, zajmujące wyrobiska kopalni. Pierwsze z nich, Żółte Jeziorko, albo częściej zwane Zielonym Jeziorkiem znajdujemy już 50 metrów od parkingu, gdzie zostawiłem autko, w czasie mojej podróży po Sudetach. Jest to najmłodszy stawek powstały wśród pokopalnianych hałd. Obejmuje niewielką powierzchnię, a prowadzi do niego tunel wydrążony pośród skał od strony Purpurowego Jeziorka. I tu jedna uwaga, ze względu na sporej głębokości wyrobiska i zabezpieczenia wyłącznie z żerdzi lub ich brak, nie jest to miejsce polecane na rodzinne wyjazdy z dziećmi. Trzeba po prostu bardzo uważać na nasze wszędobylskie pociechy.
Tuż powyżej pierwszego stawu, z drugiej strony tunelu leży Purpurowe Jeziorko, zwane również Czerwonym. Jest to zalane wyrobisko po najstarszej kopalni o nazwie „Nadzieja”. Woda ma kolor rdzawo-żółty o specyficznym zapachu. Swój kolor Purpurowe Jeziorko zawdzięcza składowi chemicznemu ścian i dna wyrobiska, które obfitują w związki miedzi i żelaza, przede wszystkim piryt. Warto obejść jeziorko i zobaczyć ciekawą grotę w jednej ze ścian skalnych. Do kolejnego stawu musimy podejść 600 metrów. Po drodze, z lewej strony boczna dróżka zaprowadzi nas do wejścia do sztolni, przez zakratowany otwór wejściowy można przejść i spenetrować wnętrze, jeśli ktoś lubi ciemne dziury. Tak dochodzimy do dawnego wyrobiska kopalni „Nowe Szczęście”, gdzie powstało Niebieskie Jeziorko, zwane także Lazurowym, Szmaragdowym czy Błękitnym. Znajduje się na wysokości 635 m., a więc 75 metrów powyżej poprzedniego. Wyjątkowo urokliwe jest to miejsce, swój kolor zawdzięcza głównie związkom miedzi. W zależności od warunków przybiera ono różne kolory błękitu i zieleni.
Większość turystów tu kończy swoje zwiedzanie, a warto podejść jeszcze kolejny kilometr do wyrobiska kopalni „Gustaw Grube” gdzie pojawia się i znika okresowy niestety Zielony Stawek, znany też jako Czarny. Niestety bo w porach suchych zobaczymy samą nieckę wyrobiska. Mi też nie było dane zobaczyć koloru stawu. Czułem niedosyt, więc postanowiłem wejść jeszcze na Wielką Kopę, będącą najwyższym wzniesieniem wschodnich Rudaw. Zwieńczony skałkami szczyt oferuje jednak ograniczone widoki, przede wszystkim w stronę Gór Kaczawskich. Po krótkim odpoczynku pozostał mi powrót tą sama drogą na parking. Jako, że zostało jeszcze trochę dnia postanowiłem podjechać autkiem pod następny mój cel w tych górach – masyw Skalnika.
Dotarłem lokalną drogą do byłego schroniska Czartak, w którym obecnie świadczą usługi agroturystyczne we wsi Czarnków. Stąd prowadzi najkrótsza trasa na szczyt. Masyw Skalnika jest najwyższy w całych Rudawach Janowickich i ciągnie się w postaci grzbietu o dwóch kulminacjach wyrastających z jednego masywu. Wyższy jest zalesiony, nieciekawy, ale za to na drugim znajduje się szereg okazałych skałek o fantazyjnych kształtach, z których szczytowa o nazwie Ostra Mała udostępniona jest wykutymi w skale stopniami i zwieńczona platformą widokową. Warto było tutaj wejść! Z punktu widokowego na Ostrej Małej rozpościera się widok na panoramę Karkonoszy, Kotliny Jeleniogórskiej, Pogórza Izerskiego, Gór Wałbrzyskich, Gór Kamiennych, Gór Kaczawskich, oraz Rudaw Janowickich z Górami Sokolimi. Przy dobrej widoczności widoczna jest Ślęża.
Jako, że dzień spędzony przeze mnie w Rudawach dobiegał powoli końca postanowiłem tu obejrzeć zachód słońca. Byłem niemym świadkiem niesamowitego spektaklu, gry świateł, chmur i wiatru. Chociaż prawdziwego zachodu nie było i tak było warto siedzieć tu na sympatycznej ławeczce do wieczora. Pozostało mi tylko zbiec ze szczytu przed zupełną nocą, po drodze jeszcze obejrzałem sobie kolejne ciekawe skałki, zwane Koniami Apokalipsy. W zupełnych ciemnościach dotarłem już do samochodu i udałem się na zaplanowany nocleg. Poznałem następne magiczne miejsca tych gór. Rudawy mnie urzekły swoją historią i wieloma pełnymi tajemniczości atrakcjami. Zapewne będę chciał tutaj powrócić, wiem już, że pominąłem kilka interesujących miejsc. Na koniec zapraszam do obejrzenia fotorelacji z wycieczki. Z górskim pozdrowieniem
Marcogor
Ten Żółty Stawek jak dla mnie jest bardziej zielony 😉
Błękitne jeziorko jest niezmiennie najpiękniejsze. 🙂
Mnie też najbardziej urzekło to błękitne! 🙂 Piękny odcień 🙂
Żółtego nie widziałam ,bo dopiero szykowali ,albo raczej czyścili wyrobisko ,ale widze ,że purpurowe straciło swój kolor 🙁 Błękitne jak zawsze urocze 🙂
Wysoka Kopa , dobrze ,że ten głaz tam jest ,bo zarosła by cała .
Po obejrzeniu całej galerii widze ,że nowy żółty ,robi bardziej za ten ostatni zielony 🙂 fajnie było znów tu wrócic .Pozdrawiam .
Kolor wody w poszczególnych jeziorkach,zmienia się również w zalezności od pory roku….
Hej!
Bardzo fajny opis , ale Wielka Kopa a nie Wysoka Kopa. (Wysoka to G.Izerskie, najwyższy szczyt 🙂
mój błąd, dziekuję, już poprawiam