Wybierz stronę

Spacer do ruin zamku Plavec, na Vápenną i ruin zamku Branč

Spacer do ruin zamku Plavec, na Vápenną i ruin zamku Branč

Kontynuując moje odkrywanie gór Słowacji, których jest tam dwa razy więcej niż w Polsce, tak tak, to taki górzysty kraj… trafiłem kiedyś w pobliże Bratysławy, stolicy tego kraju. To tam w sąsiedztwie Niziny Bratysławskiej ciągnie się z północy na południe niewysokie, ale bardzo malownicze i urocze pasmo Małych Karpat. Wchodziłem w tych górach już kiedyś na najwyższy szczyt, czyli Zaruby. Kolejnym razem mój wybór padł na skalisty wierzchołek Vápennej, która wznosi się na wysokość 752 m. Ale właśnie takie są te góry, w sam raz na spokojne spacery, jednakże innych atrakcji turystycznych w tym regionie nie brakuje.

pasmo Małych Karpat

Pogoda tego dnia nie rozpieszczała. Jak to w górach, prognozy swoje, a aura swoje… Dzień był pochmurny, choć nie padało, jednak po nocnych opadach wszystko parowało i unosiły się niesamowite mgły w powietrzu, co jednak dodawało aury tajemniczości i tworzyło niezwykły klimat mojej wędrówki podczas tego jesiennego dnia. Nie liczyłem na dalekie panoramy, ale magiczny nastrój parujących lasów, pełnych dziwacznych stworów w postaci drzew, czy skałek robiło wyjątkową robotę. W połączeniu z jesiennymi kolorami na początku września wędrówka stała się prawdziwym misterium kontemplacji cudów Matki Natury!

mistyczny las pod Vapenną

Dojechałem do wsi Plavecké Podhradie nad doliną Rudavy w powiecie Malacky. Stąd wytyczyłem sobie łagodną pętelkę, zatem zostawiłem auto na placu przy szlakowskazie i wyruszyłem najpierw niebieskim szlakiem. Zwiedzanie wioski zostawiłem sobie na koniec. A znajduje się tu renesansowy dwór rodziny Pállfy z XVII wieku, kościół św. Barbary z 1797 r. oraz ruiny średniowiecznego klasztoru. Dużo jak na  zagubioną wieś, ale moim pierwszym celem były ruiny średniowiecznego zamku z XIII wieku na wzgórzu na wioską. Tam też prowadził mnie szlak wygodną drogą…

widok na Plavecke Podhradie

Po dojściu pod zamek musimy odbić na ścieżkę w lewo, którą dochodzimy do ruin, a potem wracamy z powrotem. Ruiny stoją na wysokości 423 m n.p.m. Zamek posadowiono na miejscu wcześniejszego siedliska ludu kultury łużyckiej, mniej więcej w połowie XIII wieku. Służył jako strażnica, chroniąca pogranicze. Z górnego zamku zachowała się wieża i pozostałości gotyckiego pałacu, z renesansowego zamku dolnego – wielkie baszty artyleryjskie. W czasie mojej wizyty tam w 2017 r. trwały prace rekonstrukcyjne. Ze wzgórza roztacza się ciekawy widok, jednak niskie chmury mocno mi go ograniczyły. Widać stąd np. grzbiet z najwyższym szczytem pasma, czyli Zaruby, co potwierdza tablica z opisem panoramy. 

Plavecký hrad

Wróciłem na rozdroże i rozpocząłem podejście na szczyt Báborská, najpierw jednak przez obniżenie przełęczy o tej samej nazwie. Po drodze możemy odbić w prawo i leśną nieoznakowaną ścieżką dojść do rezerwatu przyrody Pohanská. Na terenie wzniesienia Pohanská znajdują się stanowiska archeologiczne, celtycka osada obronna, osada z późnej epoki brązu i okresu rzymskiego , twierdza kultury welackiej i podolskiej . Ślady jam osadniczych i wałów są widoczne do dziś. 

grodzisko Pohanská

Szedłem dalej niebieskim szlakiem zbiegając z Báborskiej na Amonova lúkę. Łąka Ammona, bo tak brzmi polska nazwa to mała polana śródleśna będąca dużą krzyżówką szlaków. W pobliżu odnajdziemy ruiny piwnicy Ámona Gažiego, do której wytyczono ścieżkę. Jest tam wiata turystyczna i miejsce na ognisko. Odtąd wspinałem się dalej leśną dróżką, którą biegną niebieski i czerwony szlak. Tak dotarłem na wierzchołek Klokoča mierzący 661 m. Tworzy on rozległy grzbiet górski, przebiegający z południowego zachodu na północny wschód i ma dwa oddzielne szczyty.

widoki z Klokoča

Część grzbietowa tworzy rezerwat przyrody o tej samej nazwie , będący częścią Obszaru Chronionego Krajobrazu Małych Karpat. Stoi tu ciekawy krzyż pełny nabitych gwoździ, z przymocowanym do pnia młotkiem. Poniżej zaś wisi skrzynka na intencje i prośby… Nieciągły las pokrywający wierzchołek oferuje interesujący widok. Szczególnie widoczne są okoliczne szczyty Małych Karpat , ale także Nizina Naddunajska. Przy sprzyjających warunkach możemy zobaczyć także południową część Białych Karpat , część Považskégo Inovca i Tribec , a wyjątkowo nawet szczyty Alp! Gdybym tylko miał lepszą przejrzystość powietrza… A tu im wyżej byłem tym większa mgła mnie otaczała!

 

ciekawy krzyż na Klokoču

Ruszyłem więc dalej łagodnym grzbietem obniżając się na przełęcz Uhliská. Przez siodło przechodzi leśna droga, a wraz z nią trasa rowerowa. Postawiono tutaj ładną murowaną kapliczkę maryjną. Tu porzuciłem niebieski szlak wędrując dalej czerwonym ściśle grzbietem na skalisty wierzchołek Vápennej. Na trasie są liczne źródełka i jaskinie, a także fantazyjne skały w mrocznym tego dnia lesie. Najciekawsza jest zabudowana studzienka w miejscu zwanym Mesačná lúka. W końcu wspiąłem się na szczyt.

 

wieżyczka na Vápennej (Roštún)

Vápenná (Roštún) to trzeci pod względem wysokości szczyt w Małych Karpatach, w wąskim grzbiecie utworzonym z wapieni i dolomitów. Dlatego jego grań jest taka malownicza i opada stromo w doliny. Góra mierzy 752 m, ale oferuje wspaniałe panoramy. Na szczycie znajduje się żelbetowa wieża widokowa o wysokości 4 m w formie obelisku ze stalową platformą i drabiną. Z wieży widokowej jest piękny widok na Pezinské Karpaty, czyli główną część Małych Karpat, Nizinę Borską, Pogórze Naddunajskie, Trybecz i Góry Inowieckie. Wiatr bawił się tu ze mną przeganiając chmury, więc co nieco ujrzałem z tych widoków!

widok z Vápennej

Szczyt ciągnący się jako długi skalny grzebień jest jednym z najatrakcyjniejszych w tych górach. Z prawej strony wzdłuż wierzchołka biegnie stary kamienny mur. Na wierzchołku rozpoczyna się żółty szlak, którym schodziłem już do końca wycieczki, by dopełnić zaplanowaną pętlę. Najpierw było łagodne zejście na ” Pod Vápennou’, a później strome schodzenie w dół. Kręta dróżka schodziła wieloma zakosami aż do wsi Plavecké Podhradie, gdzie czekał mój samochód. Przeszedłem przez całą wioskę, by do niego dotrzeć. Zatem mogłem obejrzeć we wsi to co wspomniałem na początku wpisu.

mój parking na dole wioski

Zrobiłem prawie 17 km idąc spokojnie i bez pośpiechu. Jako, że zostało mi jeszcze trochę czasu do wieczora postanowiłem podczas dojazdu na nocleg odwiedzić jeszcze jedno miejsce, które wypatrzyłem podczas dalekich obserwacji. Bo okienka widokowe zdarzały mi się mimo wszystko tego dnia. I tak pojechałem do wsi Podbranč, gdzie na wzgórzu na nią stoją kolejne atrakcyjne ruiny zamku. Pierwsza wzmianka o Podbranču pochodzi z około 1394 roku , kiedy to wymieniona jest jako Berencz , a dzisiejsza część Podzámoku jako Podharath. Zostawiłem auto na parkingu na Podzamczu i ruszyłem na zwiedzanie.

 

Zamek Branč  to obecnie ruiny średniowiecznego zamku założonego w drugiej połowie XIII wieku. Został zbudowany przez mistrza Abę na wzniesieniu na wysokości 473 metrów. Zamek został opuszczony na początku XVIII wieku i od tego czasu jest ruiną. W latach 60-tych XX wieku zaczęto go remontować. Trzon zamku stanowią pałace: południowy, wschodni i zachodni oraz fortyfikacje zamkowe. W pobliżu ruin zamku znajduje się Stary Zamek na wysokości 455 m, który był zamieszkiwany prawdopodobnie 2500 lat przed Chrystusem. We wsi znajduje się także stanowisko z młodszej epoki kamiennej w miejscu Kopanica , gdzie odnaleziono narzędzia do obróbki kamienia typu neandertalskiego.

wejście na zamek Branč

Brančský hrad leży już na terenie Myjavskiej pohorkatiny, czyli Wyżyny Myjava. Zamek strzegł dróg przez Małe Karpaty na Morawy. Podzielony jest na dwie części: zamek dolny i zamek średni. Zamek średni od dolnego znacznie oddziela sucha fosa. Zamek Średni dzieli się funkcjonalnie na dwie części: północny dziedziniec Zamku Średniego i część mieszkalną pałacu. Było tu 40 pokoi. Na zachodnim dziedzińcu zamku dolnego (w pobliżu pomnika) znajdowała się studnia.

Pomnik męczenników ewangelickich

Wspomniany pomnik męczenników ewangelickich to kamienny słup, który upamiętnia uwięzienie tutaj  duchowieństwa ewangelickiego i reformowanego na zamku w okresie najcięższej kontrreformacji . Więźniów następnie sprzedawano na galery! Ciekawa choć tragiczna historia, ale lubię odkrywać takie niezwykłe miejsca. W pobliżu ruin jest cmentarz parafialny i wróciłem koło niego do wsi obejrzawszy jeszcze ładną dzwonnicę. Pogoda na wieczór się wyrobiła, jak to zazwyczaj jest w górach… 🙂

potężne ruiny zamku Branč

Miałem już w nogach 20 km, dzień się kończył, więc pozostało mi tylko wrócić na kwaterę. A Was jak zawsze zapraszam do obejrzenia galerii zdjęć oraz czytania innych opowieści o atrakcjach Słowacji. Zawsze będę powtarzał, że odkrywanie czegoś nowego jest lepsze niż odwiedzanie tych samych miejsc. Choć też czasem lubię robić sobie wspomnieniowe trasy. Następnego dnia czekała na mnie kolejna przygoda, ale o tym już poczytacie w innym wpisie. Z górskim pozdrowieniem

Marcogor

 Postaw mi kawę na buycoffee.to

O autorze

marcogor

Bloger z Gorlic, górołaz opisujący swoje górskie wyprawy, zakochany w Tatrach, miłośnik górskich wędrówek i wszystkiego piękna natury. Góry to moja pasja i mój drugi dom.

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

TURYSTYKA – GÓRY – PODRÓŻE – BLOG ISTNIEJE OD II.2012

POSTAW KAWĘ MARKOWI

Postaw mi kawę na buycoffee.to

PROMOCJA- OUTDOOR – E-HORYZONT

UBEZPIECZENIE W GÓRY- NA SZYBKO

Pasma Górskie

Translate »