Spacer na Hromovec w paśmie Spišsko-šarišské medzihorie
Dziś chciałbym przedstawić Wam jak zdobyć kolejny szczyt do Korony Gór Słowacji, jednego z listy mojego autorskiego projektu, która potem posłużyła jako wzorzec do książeczki do zdobywania odznak KGS. Jak się okazało również Klub Słowackich Turystów (KST) respektuje podobną listę szczytów do zdobycia w 57 pasmach górskich. Tym razem zabiorę Was na najwyższy wierzchołek regionu Spišsko-šarišské medzihorie, czyli na Hromovec, mający 894 m. Szczyt leży w podregionie w śródgórskim obniżeniu na Słowacji zwanym także Hromovec. Jest to długi i wąski pas wzniesień ciągnących się od Starej Lubowli w kierunku południowo-wschodnim do miejscowości Kamenica.
Skoro ta niewielka góra była wymagana do korony udałem się w te rejony, a konkretnie dojechałem do wsi Šambron. Podregion Hromovec jest w większości porośnięty lasem. W jego północnej części znajduje się uzdrowisko Ľubovnianske kúpele, a grzbietem południowej części prowadzi szlak turystyczny. Wieś położona jest we wschodniej Słowacji, w kraju Preszowskim, w powiecie Stará Ľubovňa. W wiosce warto jedynie zajrzeć do cerkwi greckokatolickiej Opieki Najświętszej Marii Panny. To jednonawowa budowla neoromańska z wielobocznym zakończeniem prezbiterium i wieżą wchodzącą w jej bryłę, z 1872 roku.
Zatrzymałem się tam na chwilę i pojechałem dalej w kierunku widocznej przełęczy za wsią, jadąc w stronę miasta Lipany. Niewysokie siodło nazywane czasem Oblizok (rus. Oblysok) jest dobrym punktem wyjścia na Hromovec (pol. Grzmot). Choć można to również zrobić z wioski, ale na ten szczyt nie ma szlaku, więc postanowiłem wejść na niego najprostszym sposobem z przełęczy… Znajduje się tu krzyż i duży plac, gdzie możemy zostawić samochód i udać się w górę w poszukiwaniu dzikich ścieżek na wierzchołek. Jest to dosyć łatwe, gdyż szczyt jest bardzo blisko i dobrze widoczny z daleka.
Kierowałem się zatem łąkową drogą w kierunku skraju lasu pod masywem Hromovca, gdzie przebiega linia wysokiego napięcia, która przechodzi przez grzbiet górski na drugą stronę. Cała dolina nad wsią zajęta jest przez łąki, więc widoki są już tutaj ładne na okolicę. Po dojściu do lasu prowadziła mnie dalej wyraźna leśna droga wzdłuż słupów energetycznych. Nią szybko doszedłem na siodełko na grani, gdzie linia przewijała się w dół, a ja skierowałem się na lewo już ściśle grzbietem, manewrując między drzewami i krzakami w poszukiwaniu najwyższego punktu masywu…
I tak dotarłem na szczyt, a było to tym łatwiejsze, że KST ustawił tam całkiem niedawno słupek szczytowy, więc miałem pewność, że następna góra do KGS została zdobyta. Wierzchołek jest zalesiony i nie oferuje żadnych widoczków, jedynie ze wspomnianego siodła mamy ciekawe panoramy na najbliższą okolicę. Porobiłem zdjęcia i rozpocząłem zejście tym samym wariantem, by dojść z powrotem do samochodu. Cała akcja górska nie trwała więcej niż półtorej godziny, więc to jest taki szczyt do zdobycia niejako po drodze… I właśnie od razu pojechałem przed siebie, by dotrzeć do kolejnego celu tego dnia…
Ale o tym przeczytacie już w innej opowieści. Na koniec jak zawsze zapraszam do obejrzenia galerii zdjęć z wypadu i czytania innych wpisów o tym, jak zdobywałem moją koronę! 🙂 Masyw ma kilka szczytów, a w kierunku wschodnim od szczytu Hromovca do miejscowości Vislanka ciągnie się długi, wielowierzchołkowy i porośnięty lasem grzbiet, który może kiedyś stanie się celem mojej wędrówki. Podobno przy odpowiednich warunkach otwierają się tam widoki na Slanské vrchy, Bachureň i Magurę Spiską. Zatem wyruszajcie na szlaki… Z górskim pozdrowieniem
Marcogor