Wybierz stronę

Spacerkiem po okolicy zalewu Ružína oraz Gelnicy

Spacerkiem po okolicy zalewu Ružína oraz Gelnicy

Nieraz mając niespodziewanie dzień wolny od pracy planuję na szybko spontaniczny wypad. Co prawda zawsze mam kilka opcji zapisane w głowie na taką okoliczność i staram się jechać gdzieś blisko domu, by odkryć znowu coś fajnego. Tak było także tym razem podczas ostatniego dnia maja. Postanowiłem sobie urządzić Dzień Dziecka, troszkę wcześniej, ale spędzając czas tak jak lubię najbardziej, czyli w górach. Dzień wcześniej oddałem krew, więc wędrówka nie miała być zbyt mozolna, zatem padło na dawno nie widziane malownicze słowackie pasmo Gór Wołowskich. Tym razem postanowiłem powrócić w sielankowe okolice Zalewu Ružín, który już kiedyś podziwiałem będąc tam przejazdem.

Zalew Ružín z górującym nad nim kamieniołomem Vapenka

Dojechałem do wsi Margecany, w historycznej krainie Spisz, jadąc przez Bardejów i Preszów. Samo dotarcie w to miejsce jest ciekawe krajoznawczo, gdyż prowadzi widokowymi drogami, przez góry, lasy, pola i przełęcze. Margecany położone są w Rudawach Spiskich, w głębokiej dolinie u zbiegu Hornádu i Hnilca, które łączą się tu w zbiorniku zaporowym Ružín. Powierzchnia lustra wody zbiornika to 3,9 km². Od zachodu otaczają je Góry Wołowskie, natomiast na wschodzie ogranicza je pasmo Czarnej Góry, które poznałem wcześniej. Leżą one ok. 10 km na północny wschód od Gelnicy, którą miałem zwiedzić później. Pierwsza wzmianka o Margecanach pochodzi z 1235 r. Na terenie wsi działały prymitywne kopalnie rud srebra i żelaza. W latach powojennych powstał tu również zakład wapienniczy, istniejący do dziś.

kamieniołom Vapenka z zakładem u podnóży góry

Margecany są ważnym kolejowym węzłem komunikacyjnym. Zbiegają się tu ważne linie kolejowe nr 180 (Koszyce – Żylina) i nr 173 (Margecany – Czerwona Skała). Z góry widać te rozległe torowiska i rozbudowany węzeł połączeń. Wieś jest również węzłem drogowym: krzyżują się tu drogi nr 547 (Koszyce – Spiskie Podgrodzie) i nr 546 (Nowa Wieś Spiska – Gelnica – Preszów). Zatem dostać się tu można z każdej strony bardzo łatwo. A miejsce jest bardzo urocze. Najlepiej zobaczyć jego uroki z góry, więc wybrałem sobie trasę na pobliski wierzchołek Šľuchty, mierzący tylko 781 m, ale mający kilka widokowych wychodni skalnych, aby spojrzeć na ten atrakcyjny zakątek Słowacji z wysokości. Moja pętla miała mieć tylko 9,5 km. 

kasztel w Jaklovcach.

Zostawiłem auto na parkingu przy zakładzie wydobywczym Vapenka, przeszedłem przez most na Hnilcu i zobaczyłem myśliwski kasztel rodziny Csákyovcov w Jaklovcach. Tutaj mieszkali kiedyś majętni włodarze okolicznych włości. Jaklovce powstały jako osada górników, poszukujących w okolicznych górach cennych kruszców już w XIII w. Najcenniejszym zabytkiem jest tu jednak Kościół katolicki pw. św. Antoniego Pustelnika. Po raz pierwszy wspominany w roku 1297. Początkowo był znacznie mniejszy: pierwotna budowla świątyni, w stylu wczesnogotyckim, po przebudowach tworzy dzisiejszą zakrystię. Spod kasztelu wybiega znakowana zielonymi znaczkami ścieżka przyrodnicza na Šľuchtę, którą miałem wracać. Najpierw jednak poszedłem dalej niebieskim szlakiem, który prowadził już z Margecan i wchodził w ulicę Rybnicną, by zrobić pętlę. 

Z ulicy wszedłem na ścieżkę biegnącą wzdłuż Kojsovskiego potoku, by dojść na polanę z ławeczkami. Tutaj musiałem skręcić ostro w lewo w las, w strome podejście na grzbiet. Aplikacja mapy.cz pokazywała tu drogę znakowaną czerwonymi znaczkami, ale w terenie nie mogłem ich w ogóle odnaleźć! Szedłem więc ostro w górę lasem, potem widokową łąką i znowu lasem, by na przełączce dotrzeć do skrzyżowania z zielonym znaczkami. Idąc za nimi już łagodniej zdobyłem wierzchołek Šľuchty. Jest on zalesiony, ale poniżej odnajdziemy widokową skałę, skąd można zobaczyć nawet Tatry w oddali i szczyty  Volovskich Vrchov. Odpocząłem kilka minut i rozpocząłem zejście, zielone znaczki prowadziły stromym jarem ostro w dół. Potem już łagodnie do kolejnych widokowych skałek. Widać z nich przełom rzeki Hornad i skalne igły w dole.

widok na Tatry ze skałek poniżej Šľuchty

Za tym punktem widokowym ścieżka skręca ostro w lewo w stronę następnej wychodni skalnej. Trzeba zresztą być czujnym przez cały czas, bo oznakowanie jest tu kiepskie… Z tego kolejnego punktu znowu zobaczymy dolinę Hornadu. Dopiero po dojściu na ostatni punkt widokowy będziemy mieć rozleglejszą panoramę, włącznie z zalewem Ružín w dole. Ogólnie punkty widokowe są obecnie trochę już zarośnięte przez drzewa i lepiej wybrać się tam jesienią, gdy opadną liście! Po zejściu stromą ścieżynką dotarłem do wygodnej drogi leśnej, która wyprowadziła mnie na widokowe łąki nad zalewem. Tutaj widoki były najpiękniejsze i najrozleglejsze. Zielone, wysokie trawy tylko dodawały czaru mej trasie. 

łąka nad zalewem z widokiem na Vapenkę

I tak zeszedłem do drogi przy zalewie. Postanowiłem przejść pod tunelem kolejowym i odwiedzić plażę nad samą wodą. Tak trafiłem na Husią pláž. Niestety kiedyś kwitnący życiem zakątek wsi jest obecnie zapuszczony i nic się tu nie dzieje. A śmieci w szuwarach przybrzeżnych dopełniły obraz nędzy i rozpaczy. Zastanawiam się jak można zdewastować tak piękny zakątek, gdzie ludzie mogli by nadal wypoczywać… Przygnębiony ruszyłem w stronę wsi, by niespodziewanie odnaleźć na obrzeżach Jaklovec fajną karczmę. Wstąpiłem tam na popołudniową kawę i pyszne naleśniki, które poprawiły mi humor. Polecam to miejsce, bo jedzenie mają pyszne…

karczma w Jaklovcach

Pełen energii postanowiłem zagospodarować pozostałą część dnia. Miałem jeszcze coś w zanadrzu i pojechałem do Gelnicy. To miasto powiatowe w dolinie rzeki Hnilec. Gelnica była miastem górniczym – największym ośrodkiem górnictwa na Spiszu. W okolicy wydobywano srebro, miedź, rtęć, ołów i rudę żelaza. Dzięki temu miasto stało się jednym z największych i najbogatszych miast Słowacji, ale w XX w podupadło. Warto zobaczyć tutaj ruiny średniowiecznego zamku, spalonego w 1685 roku, gotycki kościół z XIV wieku i gotycko-renesansowo-barokowy ratusz, kryty drewniany most z 1831 r oraz muzeum górnictwa. To wszystko zostawiłem sobie na wieczór, bo najpierw chciałem zdobyć wieżę widokową Klimo, położoną nad miasteczkiem. 

widok na Gelnicę ze wzgórza zamkowego

Prowadzi na nią znakowana na czarno vyhliadkova trasa. Z centrum musimy kierować się na wspomniany kościół, potem ulicą Cmentarną wyjść do kaplicy pogrzebowej nad cmentarzem, skąd wybiega polna dróżka na wieżę. Już samo podejście przez malownicze łąki jest bardzo frapujące. Dojście do wieży zbudowanej pod Kňazským vrchem zajmuje pół godziny. Nieopodal w lasku odnajdziemy zaś siedem krzyży… Panorama z wieży Klimo na Góry Wołowskie z Kojsovską Holą i Folkmarską Skałą jest przepiękna. Urzekła mnie zwłaszcza głębia doliny Hnilca otoczonej majestatycznymi, zielonymi szczytami tych gór. Ładnie też prezentuje się miasto w dole, a po drugiej jego stronie dostrzec możemy kolejną wieżę widokową nazwaną Bognár. Na nią już brakło mi czasu.

widoki spod wieży Klimo

Po zejściu do miasta rozpocząłem zwiedzanie wspomnianych zabytków. Udało mi się, bo było nabożeństwo w kościele, więc mogłem go zobaczyć od środka. Muzeum wieczorową porą było już nieczynne, więc wspiąłem się na pobliskie wzgórze zamkowe, gdzie w parku zamkowym kryją się nieliczne pozostałości po zamku. Zachowały się naprawdę resztki murów, ale panorama miasta z punktu widokowego jest naprawdę świetna. Zjadłem tu ostatnie zapasy prowiantu słuchając skocznej muzyki dobiegającej z cygańskiej osady poniżej i wróciłem do samochodu na parkingu pod kościołem. Tak zakończyła się moja kolejna słowacka eskapada. Bardzo cenię słowackie Rudawy za ich dzikość, spokój i brak turystów. Tu można pobyć samemu z myślami…

 

A mi pozostało tylko zaprosić Was do obejrzenia galerii zdjęć z wycieczki i czytania innych wpisów o moich wyprawach. Może któryś wpis Was zainspiruje i postawicie mi wirtualną kawę… Zostawiam też mapę trasy ze wsi Margecany. Z górskim pozdrowieniem

Marcogor

 Postaw mi kawę na buycoffee.to

 

O autorze

marcogor

Bloger z Gorlic, górołaz opisujący swoje górskie wyprawy, zakochany w Tatrach, miłośnik górskich wędrówek i wszystkiego piękna natury. Góry to moja pasja i mój drugi dom.

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

TURYSTYKA – GÓRY – PODRÓŻE – BLOG ISTNIEJE OD II.2012

POSTAW KAWĘ MARKOWI

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Pasma Górskie

Translate »