Wybierz stronę

Wycieczka do Svidníka, na Čierną Horę i do Doliny Śmierci

Wycieczka do Svidníka, na Čierną Horę i do Doliny Śmierci

Marzec tego roku przyniósł nam ciepłe przedwiośnie, zatem wybrałem się z niezawodną ekipą Gorlickiej Grupy Górskiej na poszukiwanie oznak wiosny w przyrodzie. Postanowiłem odwiedzić dawno nie widziane Pogórze Ondawskie. Za cel obrałem sobie atrakcje miasta Svidník, które już kiedyś, dawno temu zwiedzałem, ale chciałem pokazać druhom z GGG, a także Dolinę Śmierci w Kapišovej. Oczywiście była też wędrówka górska w okolicy, czyli wejście przez Ostry Vrch na Čierną Horę z wieżą widokową.

czołgi z II wojny św. przy wjeździe do Svidnika

Po przyjeździe do miasta okazało się, że zapowiadane słoneczko miało opóźnienie, więc najpierw pojechaliśmy zwiedzać wspomnianą Dolinę Śmierci we wsi Kapišová. Znajduje się ona w dolinie Kapišovki, na północno-wschodnim krańcu Pogórza Ondawskiego. Za wioską jest parking z wiatą i tablice informacyjne o przebiegu operacji  karpacko-dukliańskiej w 1944 roku . Zaczyna się tu ścieżka dydaktyczna na okoliczne wzgórza, gdzie znajduje się ekspozycja sprzętu bojowego z czasów II wojny św.

wieża na szczycie wzniesienia w Dolinie śmierci

Na szczycie wzniesienia odnajdziemy ciekawą wieżę widokową w kształcie rakiety, a obok olbrzymi metalowy napis „Udolie smrti”. Na łąkach zainstalowano radzieckie czołgi T-34 w formacji wojennej. Można się powałęsać i porobić ciekawe zdjęcia… potem wracamy do punktu wyjścia, gdzie stoi wiata turystyczna oraz toaleta, obok parkingu. W pobliżu jest też źródełko oraz przeciwczołgowe betonowe zęby. Pojechaliśmy ostatecznie dalej do centrum Svidníka, by zwiedzić muzeum wojenne, ale nie tylko.

eksponat w muzeum wojskowym w Svidniku, w tle cerkiew

Muzeum jest na otwartym powietrzu i możemy zobaczyć tam sprzęt wojskowy z czasów II wojny św., jak samoloty, czołgi, armaty, transportery, czy słynną wyrzutnię rakiet katiusza… Znajduje się ono w samym centrum miasta, a niedaleko odnajdziemy też stacjonarne muzeum ukraińsko- rusińskiej kultury. Zaś w pobliżu drogi do Bardejova leży skansen miejscowego budownictwa ludowego, gdzie od 1956 r. odbywają się doroczne festiwale kultury rusińsko-ukraińskiej. Przy tej szosie kawałek dalej jest także aquapark, gdyby ktoś chciał też tu wypocząć…

wejście do skansenu budownictwa ludowego

Naprzeciwko skrętu do skansenu położony jest cmentarz żołnierzy radzieckich, w formie olbrzymiej nekropolii z pomnikami dla bohaterów wojny wyzwoleńczej i słowackiego powstania narodowego. Svidník to miasto powiatowe w kraju preszowskim, w historycznym regionie Szarysz (Šariš). Leży na wysokości 230 m n.p.m., w północnej części Pogórza Ondawskiego, u ujścia rzeczki Ladomírka do rzeki Ondawa. Miasto jest ośrodkiem kultury rusińskiej. Warto zobaczyć tutaj także Galerię Dezidera Millyho ze zbiorem ikon ze wschodniosłowackich cerkwi…

cmentarz żołnierzy radzieckich i czechosłowackich w Svidniku

Atrakcjami Svidníka są również cerkwie – prawosławna i greckokatolicka – o ciekawej, nowoczesnej architekturze. We wsiach wokół miasta (Bodružal, Hunkovce, Dobroslava, Korejovce, Krajné Čierno, Ladomirová, Miroľa, Nižný Komárnik, Potoky, Príkra i Šemetkovce) znajduje się jedenaście zabytkowych drewnianych cerkwi, na zwiedzanie których warto poświęcić osobny dzień. Miasto jest także bazą turystyczną dla wycieczek w okoliczne góry jak Čierna hora i Ostrý vrch. I one były naszym celem na drugą część dnia, gdy pokazało się w końcu upragnione słoneczko!

drogowskaz w Svidniku z rozejściem szlaków

Zostawiliśmy auto na parkingu przy cmentarzu wojennym, by ruszyć zielonym szlakiem w kierunku Ostrego Wierchu. Prowadzi on łagodnie wygodną drogą leśną przez tak zwany Prielazok, gdzie dołącza żółty szlak z Hrabovčíka. Już na grzbiecie odłącza się z niego w prawo ścieżka do ciekawej wieży widokowej z utulnią, czyli schronem do spania pod wieżą. Położona jest ona przy dawnym stoku narciarskim i oferuje fajny widok na Svidnik i otaczające wzgórza. Obok postawiono też wiatę turystyczną, mamy tutaj także huśtawkę. Słupy dawnego wyciągu wchłania las, a swój początek bierze tu też rowerowa trasa zjazdowa…

wieża widokowa ze schronem nad Svidnikiem

Wróciliśmy na zielony szlak, który wznosił się coraz stromiej na wzniesienie zwane Hora. Stoi tam pomnik poległych żołnierzy oraz kolejna wiata turystyczna, do czego zdążyłem już przywyknąć, że Słowacy tak bardzo dbają o turystów… Dołącza tu czerwony szlak ze Svidnika, którym mieliśmy schodzić. Potem podejście było już łagodniejsze i dotarliśmy na wierzchołek Ostrego Vrchu mający 599 m. Szczyt to właściwie rozległy płaskowyż z obszerną łąką oferującą kapitalne widoki na pasma położone na północy i zachodzie. Widać stąd góry Cergov, Beskid Sądecki, Slanskie Vrchy, czy nasz Beskid Niski. 

na Ostrym Vrchu

Stąd widać też było nasz główny cel czyli rozłożysty masyw Čiernej hory, na który prowadził nas już tylko czerwony szlak. Najpierw skrajem widokowej łąki, potem przez las, by w końcu doprowadzić nas na szczyt mierzący 667 m. Znajduje się on w środkowej części pogórza i oferuje fantastyczną panoramę z wieży widokowej tamże! Po polsku Czarna Góra to masyw leśny fliszu piaskowcowego. Na wierzchołku stoi także kolejna utulnia, czyli schron przeznaczony na noclegi dla kilku osób, bardzo dobrze wyposażony! Jest także duża wiata turystyczna, tabliczka szczytowa i księga wpisów w utulni.

rozległy wierzchołek Čiernej hory

Nadbudówka na wieży z metalowymi drabinkami pozwala zobaczyć dalekie widoki. Niestety pogoda znowu się pogorszyła i przejrzystość powietrza była niezbyt dobra. Mimo tego udało mi się wypatrzeć nawet Tatry i Bieszczady! Doskonale obejrzeć mogłem pobliskie szczyty Ondavskiej Vrchoviny, Beskidu Sądeckiego, Busov i Lackową w Beskidzie Niskim, Slanskie Vrchy, Cergov, czy nawet Vyhorlat. Zapewne warto będzie tutaj powrócić przy jeszcze lepszej pogodzie… Odpoczęliśmy tu robiąc długą przerwę obiadową, bo pozostało nam już tylko zejście do samochodu w Svidniku.

panorama z wieży widokowej na południe

 

Pogadaliśmy tutaj też z sympatycznymi Słowaczkami, które poczęstowały nas, a jakże słynną Becherovką… 🙂 Późniejsze zejście czerwonym szlakiem już do końca, częściowo po własnych śladach, bo aż do Hory przebiegło szybko i sprawnie. Tak wróciliśmy na parking w Svidniku, wykorzystując w pełni cały dzień. To był bardzo dobrze wykorzystany czas, a Was na koniec jak zawsze zapraszam do obejrzenia galerii zdjęć z wycieczki oraz czytania innych wpisów o atrakcjach Słowacji, ale nie tylko… Poniżej mapka naszej górskiej trasy, która wyniosła 15 km plus zwiedzanie.. Z górskim pozdrowieniem

Marcogor

 

 Postaw mi kawę na buycoffee.to

O autorze

marcogor

Bloger z Gorlic, górołaz opisujący swoje górskie wyprawy, zakochany w Tatrach, miłośnik górskich wędrówek i wszystkiego piękna natury. Góry to moja pasja i mój drugi dom.

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

TURYSTYKA – GÓRY – PODRÓŻE – BLOG ISTNIEJE OD II.2012

POSTAW KAWĘ MARKOWI

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Pasma Górskie

Translate »