Na Velkej Javořinie i Veľkim Lopeníku w Białych Karpatach

Na Velkej Javořinie i Veľkim Lopeníku w Białych Karpatach

Zdobywając Koronę Gór Słowacji zawsze starałem się odkryć przy okazji odwiedzania danego pasma górskiego jak najwięcej ciekawych miejsc. Nie inaczej było w 2017 roku, gdy po raz pierwszy zawitałem w Białe Karpaty na pograniczu czesko – słowackim. Góry te leżą na północy Słowacji, w środkowej części kraju. Ich domeną jest to, że są pokryte gęstą siecią dróg, przechodzących także przez najwyższe przełęcze, które po prostu łączą dwa sąsiednie kraje, a dawniej będące częścią Czechosłowacji. Asfaltowych dróg jest tam mnóstwo, co daje możliwości dojazdu w pobliże wielu wysoko położonych atrakcji. Szlaki niestety też często prowadzą z dolin, z podgórskich miejscowości właśnie tymi drogami do góry. Zatem nie polubiłem zbytnio tego pasma przez tę cywilizacyjną ekspansję, ale szczyt Wielkiej Jaworzyny do KGS trzeba było zdobyć!

panorama Białych Karpat

Białe Karpaty należą do fliszu Karpat Słowacko-Morawskich w Zewnętrznych Karpatach Zachodnich. Rozciągają się na długości niemal 100 km na osi południowy zachód – północny wschód, od okolic Skalicy i Myjavy do okolic Púchova. Mają łagodne stoki i płaskie wierzchowiny, pocięte głębokimi i szerokimi dolinami rzek i potoków, spływających do Wagu i Morawy. Góry są porośnięte lasami liściastymi, głównie dębowo-grabowymi i bukowymi. Specyficzną cechą krajobrazu są rozległe łąki z samotnymi drzewami. W 1980 obszar Białych Karpat został objęty ochroną w postaci czeskiego Obszaru Chronionego Krajobrazu Białe Karpaty, a w 1979 słowackiego parku krajobrazowego CHKO Biele Karpaty.

panorama z okolic dzwonnicy

Moim pierwszym celem tego dnia był pas skałkowy Vršatec, leżący w płn-wsch części pasma z najwyższym szczytem Chmeľová, ale o tej wycieczce przeczytacie w innym miejscu. Wybrałem ten pas skalic z ruinami zamku na poranne zwiedzanie, gdyż pogoda była kiepska, a ja chciałem podziwiać panoramy z najwyższych szczytów Białych Karpat. W drugiej części dnia miało się wypogodzić, więc wtedy wyruszyłem w ich kierunku. Za pierwszy cel obrałem wierzchołek Velkiego Lopeníka, gdzie stoi wieża widokowa. Przejechałem przez granicę do Czech, gdyż stamtąd prowadziła krótsza trasa na wieżę, a pół dnia mi uciekło. Po drodze zauważyłem niezwykłą dzwonnicę Panny Marie Královny. Zatrzymałem się tam, gdyż był to zarazem świetny punkt widokowy.

Zvonice Panny Marie Královny

Obok Zvonice Panny Marie Královny postawiono ławki, kapliczkę, jest tam także źródełko. Jak pisze na tablicy informacyjnej: Kaplica Górska Matki Bożej Królowej jest jedynym sanktuarium Białych Karpat zbudowanym na grzbiecie gór. Ciekawostką jest nowy mechanizm dzwonnicy z muzyką, która zaczyna się automatycznie wraz z przyjazdem odwiedzającego! Widoki również są stąd bardzo ładne. Pojechałem dalej, by dotrzeć do wsi Lopeník. Tam zostawiłem samochód na parkingu przy zielonym szlaku i nim wyruszyłem w stronę szczytu. Dotarłem nim do krzyżówki tras w miejscu zwanym ” Zlatná cesta”. Odtąd wędrowałem dalej żółtym wariantem kierując się do granicy czesko – słowackiej. Ścieżka potem trawersowała zalesiony  wierzchołek Malego Lopeníka, by ostatecznie wzdłuż granicy doprowadzić mnie na szczyt Velkiego Lopeníka, mierzący 911 m.

na wierzchołku Velkego Lopenika

To trzecia co do wysokości góra Białych Karpat. Tego dnia udało się zresztą zdobyć całą pierwszą trójkę! Ten wyróżniający się szczyt jest kulminacją rejonu Lopeníckiej hornatiny. Masyw jest zalesiony, miejscami występują jednak tutaj łąki i pastwiska. Na samym wierzchołku jest rozległa polana, gdzie stoi potężna konstrukcja wieży widokowej. Wstęp na nią jest płatny, więc lepiej jest mieć trochę czeskich koron przy sobie… Góra znajduje się 17 km na północ od Novégo Mesta nad Váhom. Na szczycie znajduje się też pomnik i zbiorowa mogiła 22 żołnierzy Armii Czerwonej, poległych pod koniec II wojny światowej podczas ciężkich walk w okolicy. 

mogiła żołnierzy radzieckich

W przeszłości na szczycie znajdowały się już trzy drewniane wieże widokowe. Pierwsza powstała w 1944 r., ale spłonęła już w 1946 r. W tym samym roku zbudowali więc jej replikę, która pomimo trudnych warunków klimatycznych panujących na szczycie przetrwała do 1972 roku, kiedy to samoczynnie się zawaliła. Później do 1995 roku stał tu zaś prosty drewniany trójkąt. Obecna wieża widokowa ma 22 m wysokości, zbudowana jest z drewna dębowego z murowaną podstawą, uroczyste otwarcie nastąpiło 16.7.2005. Na górze oprócz tarasu widokowego znajduje się altana, strefa odpoczynku z ławkami i tablicami informacyjnymi oraz krzyż. Graniczna wieża jest także symbolem przyjaźni Czechów i Słowaków.

panorama z wieży widokowej

Wstęp kosztował 20 koron, ale można też wejść za darmo, gdy nie ma kasjera. Otwarta jest przez cały rok od 8 rano do wieczora. Obejrzałem ładne panoramy na sąsiednie pasma, zwłaszcza Jaworniki, ale najlepiej widać najwyższy szczyt Białych Karpat – Wielką Jaworzynę z charakterystycznym masztem. Ona była moim następnym celem, na koniec dnia. Jednak wcześniej zrobiłem tu sobie przerwę na posiłek i tą samą drogą wróciłem do auta. Musiałem dojechać pod mój zaplanowany na deser szczyt do Korony Gór Słowacji. Popołudnie chyliło się już ku wieczorowi, zatem podjechałem do góry z Novégo Mesta nad Váhom drogą jezdną, aż do parkingu przy schronisku Holubyho chata, gdyż chciałem zdążyć przed zachodem słońca.

Schronisko Holubyho

Schronisko Holuby (920 m) znajduje się tuż pod szczytem Wielkiej Jaworzyny (Velké Javoriny), najwyższego szczytu Białych Karpat , niedaleko granicy Słowacji z Czechami. Kamień węgielny pod chatę Holuby położono w czasach pierwszej Republiki Czechosłowackiej 8 lipca 1923 r. Obecnie całoroczne schronisko górskie posiada zarówno ofertę noclegową, jak i gastronomiczną. W pobliżu schroniska znajduje się stok narciarski z trzema wyciągami. Do schroniska prowadzi droga asfaltowa ze Starej Tury oraz kilka oznakowanych szlaków turystycznych zarówno od strony czeskiej, jak i słowackiej. Przebiegają tu również długodystansowe szlaki turystyczne – wzdłuż grzbietu, od zachodu czerwony Szlak Bohaterów Słowackiego Powstania Narodowego z Myjavy, a od północnego wschodu zielony szlak ze szczytu Veľký Lopeník. 

maszt radiowo-telewizyjny na Wielkiej Jaworzynie

Zaparkowałem tu samochód i szybko ruszyłem na szczyt, by móc podziwiać zachód słońca, gdyż pogoda w ciągu dnia wyklarowała się zupełnie! Kulminacja całego pasma była na szczęście bardzo blisko. Najpierw dotarłem na granicę niebieskim szlakiem, a potem w pobliże olbrzymiego przekaźnika na szczycie. Tuż obok oznakowany jest wierzchołek Veľkej Javoriny. Szczyt ma kształt szerokiego, płaskiego grzbietu, pokrytego łąką, a wierzchołek znajduje się po stronie słowackiej. Teren ten to jeden z najstarszych obszarów chronionych w Czechach, bowiem już w 1909 jego właściciele, Liechtensteinowie, zadeklarowali reżim ochrony podobny do dzisiejszego. Masyw Wielkiej Jaworzyny objęty jest prawną ochroną jako „chroniony obszar krajobrazowy”, czego polskim odpowiednikiem jest park krajobrazowy. 

rozległy wierzchołek Wielkiej Jaworzyny

W czasach Austro-Węgier przez grzbiet prowadziła granica między częścią austriacką monarchii (w której skład wchodziło Królestwo Czech), a węgierską (w tym Słowacja). Pamiątką tych czasów jest jeden ze szlaków pod Jaworzyną, nazywany Maďarská cesta. Jak wspomniałem na szczycie znajduje się wieża o wysokości 134,5 m pełniąca funkcje: masztu radiowego, wieży telewizyjnej oraz wielu stacji przekaźnikowych telefonii komórkowej. W sztolni nieopodal szczytu zlokalizowano w 1995 stację sejsmologiczną prowadzoną przez naukowców z katedry fizyki Ziemi. Ze szczytu przy dobrych warunkach widoczności widoczne są: na północy miasto Uherský Brod oraz Góry Wizowickie, a dalej Hostyńskie, a w kierunku północno-zachodnim Uherské Hradiště i Las Żdanicki. Na wschodzie widoczna jest dolina Wagu, za nią Góry Strażowskie, na południu zaś Małe Karpaty.

panorama ze szczytu przed zachodem słońca

Mogłem przez kilka minut podziwiać tę panoramę, a potem delektować się niezwykłym spektaklem zachodzącego słońca. To było wspaniałe ukoronowanie tego długiego dnia, który nie zapowiadał się tak znakomicie. Na górze tej odbywają się także patriotyczne spotkania Czechów, Słowaków i Morawian, dlatego Wielka Jaworzyna uważana jest za jeden z symboli dobrych stosunków między tymi narodami. Dowodem tego jest kamień na szczycie z cytatem z J.M. Hurbana: „Tu bratia vždy sa stretať budú”, (pol. „Tu bracia zawsze będą się spotykać”). 1 września 1945 na szczycie spotkało się 25 000 Czechów i Słowaków.

symboliczny cmentarz i przekaźnik na wierzchołku

Corocznie w lipcu organizowane są wspólne imprezy („Slávnosti bratstva Čechov a Slovákov” z bogatym programem (m.in. występy zespołów folklorystycznych z obu krajów, mażoretek, spotkania turystów na rowerach górskich). Oprócz tego do tradycji weszło także wchodzenie w każdy Sylwester zielonym szlakiem z Květnéj na „Vavrouškovą mogiłę”. Jak widzicie masyw Wielkiej Jaworzyny ma bogatą historię turystyki i ciekawy dodatek kulturowy. W okolicy wierzchołka odnajdziemy też mini symboliczny cmentarz upamiętniający znanych ludzi związanych z tym miejscem. Z górą związane są też ludowe podania. Jedno mówi o martwym kogucie, który ożył i zapiał, aby Turcy opuścili kraj. Inne opowiada o zbójniku Jano Žuchli, który z zamku w Čachticach (słynącego z mieszkającej tam krwawej Elżbiety Batory) uprowadził piękną Aničkę i na Jaworzynie uczynił królową gór, obdarzając swym majątkiem.

cudowny zachód słońca na Wielkiej Jaworzynie

A mi po długim zachwycie zachodem słońca pozostało zejść drogą dojazdową do masztu, którym prowadził czerwony szlak z powrotem na parking przy schronisku. Tutaj wstąpiłem na chwilę, by zobaczyć wnętrze historycznego budynku i zjeść coś ciepłego. Czekał mnie jeszcze zjazd i powrót autem na nocleg. Dzień zakończył się pięknie, kolejny szczyt do KGS został zaliczony. Wkrótce przeczytacie wpis o pierwszej części tego długiego dnia. A dziś zapraszam jak zawsze na koniec do obejrzenia fotorelacji z wyprawy. I jak zawsze zachęcam do czytania innych mych opowieści, nie tylko o słowackich górach. W tym artykule opisałem zdobycie dwóch pośród trzech najwyższych szczytów Białych Karpat. Zatem już niebawem poczytacie o trzecim – Chmelovej i paśmie skalic Vršatské bradlá. Z górskim pozdrowieniem

Marcogor

 Postaw mi kawę na buycoffee.to

O autorze

marcogor

Bloger z Gorlic, górołaz opisujący swoje górskie wyprawy, zakochany w Tatrach, miłośnik górskich wędrówek i wszystkiego piękna natury. Góry to moja pasja i mój drugi dom.

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

TURYSTYKA – GÓRY – PODRÓŻE – BLOG ISTNIEJE OD II.2012

POSTAW KAWĘ MARKOWI

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Pasma Górskie

Translate »