Wybierz stronę

Przez Kubinską Holę na Mincola czyli halami Magury Orawskiej

Przez Kubinską Holę na Mincola czyli halami Magury Orawskiej

Dziś chciałbym zabrać Was w rzadko odwiedzane, ale za to spokojne, np. na samotne wędrówki pasmo Magury Orawskiej. Jako, że jest położone pośrodku między Beskidem Żywieckim, Małą Fatrą, Górami Choczańskimi i Pogórzem Skoruszyńskim oraz stosunkowo blisko Tatr oferuje znakomite panoramy, więc spacer zwłaszcza głównym grzbietem przez cudne i rozległe hale jest bardzo widokowy. Oravská Magura to pasmo górskie w łańcuchu Zewnętrznych Karpat Zachodnich. Znajduje się w północnej części Słowacji, w historycznym regionie Orawa. Według polskiej regionalizacji fizycznogeograficznej należy do Beskidów Zachodnich.

widokowe hale Magury Orawskiej

Pasmo leży między rzekami Orawą i jej dopływem Zázrivką, a Białą Orawą na północy. Ciągnie się z południowego zachodu na północny wschód pasem szerokości 5–10 km i długości 36 km. Wyższe partie całej grupy porastają górnoreglowe lasy świerkowe. Najłatwiej się tam dostać kierując się na Dolny Kubin, duże miasto na trasie z przejścia granicznego w Chyżnym do miejscowości Martin. Po drodze możemy zobaczyć przepiękny Oravski Zamek w miasteczku Oravský Podzámok. Wybiega z niego szlak na najwyższy szczyt tego pasma, czyli Minčola mierzącego 1393 m. 

Zamek Orawski

W planie miałem właśnie wejście na niego do Korony Gór Słowacji, ale wybrałem łatwiejszy wariant, gdyż byłem z ekipą Gorlickiej Grupy Górskiej i podjechaliśmy autem na przełęcz Prislop, leżącą już na głównym grzbiecie Magury Orawskiej. W Orawskim Podzamczu skręcamy na drogę w stronę Namestova i wyjeżdżamy na siodło przełęczy, gdyż droga przecina te góry. Tam zostawiłem samochód i wyruszyłem na zaplanowaną pętelkę na Minčola i z powrotem. Ta ważna komunikacyjnie przełęcz oddziela wschodnią część tej grupy górskiej z Budínem od części środkowej z Kubińską Halą i Minčolem.

przełęcz Prislop

Przez wyraźne siodło przebiega czerwony szlak, którym miałem podążać w górę wraz z ekipą GGG. Na przełęczy znajduje się zajazd oraz przystanek autobusowy linii łączącej Dolny Kubin z Namestovem. W pobliżu drogowskazu turystycznego znajduje się niewielki głaz (bez tablicy), a tuż obok fragment samolotowego skrzydła. To pomnik poświęcony pamięci pilota Květoslava Topolnického, który zginął tu w katastrofie lotniczej 21 września 1976 r. Wystartowałem zatem stąd podchodząc stopniowo w górę lasem. Początkowe podejście jest strome i ciągnie się aż do pierwszej kulminacji grzbietu, tj. szczytu Prislop.

widok na Orawski Zamek z przecinki w lesie na grani

To zakończenie wschodniego grzbietu Minčola nie jest jednak szczytem, a tylko bardziej załamaniem grani – miejscem, w którym łagodny grzbiet zaczyna bardziej stromo opadać do przełęczy. Dalej idziemy lasem, ale już łagodniej aż do pierwszych polan, gdzie w lecie rośnie mnóstwo malin i borówek! Warto więc zrobić sobie przerwę i podegustować smaczne jagody! Po półtorej godzinie podejścia osiągamy miejsce zwane „Dva Pne” i już jesteśmy na 1205 m, mając za sobą 400 m przewyższenia. Z polan i przecinek możemy podziwiać widoki na nie tak odległy Beskid Żywiecki

widok na Romankę, Pilsko i Babią Górę

Dva pne to niewybitny i całkowicie porośnięty lasem szczyt. Nieco poniżej niego znajduje się dawna hala pasterska, na słowackiej mapie opisana jako Mokradská hoľa. Przez szczyt i halę biegnie szlak turystyczny. Na drogowskazie z nazwą i wysokością hala jest opisana jako Lihôčanská Hoľa. Idziemy dalej gęstym lasem na wierzchołek Čiernego vrchu. To kolejny niewybitny i całkowicie porośnięty lasem szczyt. Potem już szybko dochodzimy na kolejną kulminację grani, czyli wierzchołek Kubínskiej hoľi. 

Góry Choczańskie z Wielkim Choczem z Kubínskiej hoľi

Tutaj zaczyna się najprzyjemniejsza część wędrówki. Idziemy dalej rozległą halą z piękną panoramą, która w lecie porośnięta jest kwiatami. I tak aż do najwyższego wierzchołka grzbietu, czyli szczytu Minčola. Masyw Kubińskiej Hali wznosi się w centralnej części głównego grzbietu Magury Orawskiej. Dominuje od północy nad doliną Orawy w rejonie Dolnego Kubina. Nazwa masywu związana jest z dawną gospodarką pasterską i oznaczała tereny wypasowe należące do mieszkańców Kubina. Na szczycie został wybudowany radar meteorologiczny należący do Słowackiego Instytutu Hydrometeorologicznego (SHMÚ). Zrobiliśmy tutaj długi odpoczynek delektują się cudowną panoramą!

widok na Tatry Zach. z Kubinskiej Holi

Polany pokrywające grzbiet Kubińskiej Hali, w tym największa z nich ciągnąca się pod szczyt Minčola, nie są halami w sensie biologicznym (piętro roślinne). Powstały na skutek karczowania lasów w okresie największego rozwoju gospodarki pasterskiej i szałaśnictwa w XVI–XVIII w. Szczytowe polany oferują dookolną panoramę, obejmującą kilka grup górskich (Beskid Żywiecki z Pilskiem i Babią Górą, Skoruszyńskie Wierchy, Tatry Zachodnie, Tatry Niżne, Góry Choczańskie, Wielką Fatrę i Małą Fatrę). Zimą często pojawiają się tu narciarze zjazdowi, korzystający z wyciągów narciarskich na sąsiednim Minčolu. Działa tutaj Ośrodek narciarski Kubínska hoľa (SKI Park Kubínska hoľa).

podejście na wierzchołek Kubinskiej Holi

Po błogim odpoczynku zostało tylko lekko zejść na płytkie siodło przełęczy pod Kubińską Halą. Nieco poniżej słupka turystycznego wypływa tutaj niewielkie źródełko. Stąd możemy zejść do jedynego schroniska w tych górach, ale to zostawiłem sobie na koniec. Potem jeszcze kilka minut i dochodzimy na polanę pod najwyższą kulminacją pasma. Na szczycie zamontowano dwa maszty z przekaźnikami radiowo-telekomunikacyjnymi. Wierzchołek porasta rzadki las świerkowy, w którym przeważają świerki poprzerastane krzaczastymi formami jarząbu pospolitego. 

na polanie pod wierzchołkiem Mincola

W kierunku wschodnim spod samego prawie szczytu wzdłuż grzbietu opada łagodnie szeroka polana z licznymi borówczyskami. Stąd też rozpościerają się genialne panoramy. Stoi też tu kilka wyciągów obsługujących wspomniany ośrodek narciarki. Na górze przy jednym z nich postawiono turystyczny schron, gdzie można awaryjnie przenocować. Żeby zdobyć sam wierzchołek mierzący 1393 m musimy podejść jeszcze kilkanaście metrów powyżej schronu, dalej czerwonym szlakiem, by w lesie odkryć kulminację z tabliczką szczytową!

wierzchołek Mincola 1394 m

Po zdobyciu następnej góry do mojej KGS mogłem zejść powoli stromym stokiem narciarskim do pobliskiego schroniska. Nie chciało mi się wracać na przełęcz, zatem zrobiłem to na skróty, na przełaj trawiastym zboczem. Szedłem pod wyciągiem, aż natrafiłem na niebieski szlak, który zaprowadził mnie na miejsce.  Chata na Kubínskej holi stoi na południowych stokach opadających ku miastu Dolny Kubin. Schronisko to duży, murowany budynek zlokalizowany na wysokości 1100 m n.p.m. na polanie, z której rozpościera się szeroka panorama widokowa na dolinę Orawy, Góry Choczańskie, Tatry, Niżne Tatry i Wielką Fatrę. Jest tu duże skrzyżowanie szlaków, a dojechać możemy tu również rowerem. 

Chata na Kubinskiej Hali

Można dojechać tutaj także samochodem z Dolnego Kubina. Parking jest bezpłatny dla mieszkających w schronisku, a udostępniono dla nich 65 miejsc noclegowych, bar i restaurację. Zrobiliśmy tu sobie przerwę obiadową, bo czekał nas jeszcze długi powrót do auta. W styczniu 1968 r. na polanie przy schronisku na grupę 53 młodych narciarzy z Brna zsunęła się lawina śnieżna. W lawinie zginęło 6 ludzi. Wydarzenie to upamiętnia niewielki pomnik powyżej schroniska. Przy chacie postawiono też wiaty turystyczne, jest także miejsce na ognisko, czy piknik. Ale to bardzo popularna miejscówka przez cały rok.

wiata przy schronisku

Na powrót wybrałem trasę rowerową, która częściowo pokrywa się z drogą dojazdową do chaty. W późniejszych latach wyznakowano tam także niebieski szlak. I tak szedłem lasem trawersując zbocza Kubińskiej Holi dochodząc do miejsca zwanego „Kamenný závoz”. To oddzielił się żółty szlak zbiegający do Dolnego Kubina. Dalej niebieski szlak prowadzi prosto, częściowo drogą jezdną do krzyżówki na tzw. „Zadnym Raciborze”. Tutaj opuściłem niebieski szlak, który schodził do Orawskiego Podzamcza i kontynuowałem wędrówkę już do końca trasą rowerową. Z przecinek w lesie towarzyszyły mi ładne widoczki na południe.

 

Szedłem spacerowym tempem dalej do rozejścia na „Zadnej Racovej” i potem wciąż prosto bez większych wahań wysokości, by dopiero w końcówce trochę podejść na przełęcz Prislop, gdzie czekał samochód. Ta leśna droga jest lekko nużąca, ale jakoś trzeba było zamknąć pętlę. I tak zakończyła się moja kolejna przygoda ze słowackimi górami. Odpocząłem chwilę i mogłem wyruszyć z towarzyszami z GGG w podróż powrotną do domu. A Was jak zawsze zapraszam do obejrzenia fotorelacji z wycieczki i czytania innych opowieści z cyklu zdobywania KGS. Zostawiam też mapę swojej trasy, która wyszła na prawie 21 km. Jeśli komuś okaże się pomocna może zawsze postawić mi wirtualną kawę… Z góry dziękuję! Z górskim pozdrowieniem

Marcogor

 Postaw mi kawę na buycoffee.to

O autorze

marcogor

Bloger z Gorlic, górołaz opisujący swoje górskie wyprawy, zakochany w Tatrach, miłośnik górskich wędrówek i wszystkiego piękna natury. Góry to moja pasja i mój drugi dom.

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

TURYSTYKA – GÓRY – PODRÓŻE – BLOG ISTNIEJE OD II.2012

POSTAW KAWĘ MARKOWI

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Pasma Górskie

Translate »